To nie kolejny film o UFO. Szychy z CIA twierdzą, że jesteśmy okłamywani

3 tygodni temu 18
"The Age of Disclosure" czyli "Epoka jawności". Gdzie go obejrzeć i czy warto?
Dokument w reżyserii Dana Faraha to hit ostatnich dni. Będzie przełomem w kwestii UFO? Fot. kadr z filmu "Epoka jawności" (org. "The Age of Disclosure")

"Epoka jawności" (org. "The Age of Disclosure") to film dokumentalny inny niż wszystkie. Zamiast hobbystycznych ufologów i samozwańczych ekspertów od życia pozaziemskiego, wypowiadają się w nim 34 osoby związane z rządem, wywiadem i wojskiem USA. Przekonują, że powinniśmy w końcu poznać prawdę o istnieniu kosmitów.

Daj napiwek autorowi

"Epoka jawności" jest opisana jako "szokujący dokument, który ujawnia prawdę o ukrywanych od 80 lat dowodach na inteligentne życie pozaziemskie oraz o prowadzonej potajemnie wojnie, w której kraje starają się rozpracować zaawansowane pozaziemskie technologie". Przed paroma dniami miał swoją internetową premierę i jest o nim coraz głośniej.

"Epoka jawności": oficjele z CIA i wojska przekonują, że "nie jesteśmy sami"

Już sam zwiastun dokumentu wywołał niemałe poruszenie w mediach i internecie. Wypowiadają się w nim byli dyrektorzy wywiadu, admirałowie, oficerowie CIA. Na pełną wersję ludzie czekali więc od stycznia, bo jest w nim wiele naprawdę mocnych rewelacji.

W zapowiedzi możemy usłyszeć wstrząsające relacje w stylu: "Amerykanie są gotowi przyjąć prawdę, że ludzkość nie jest jedyną inteligencją we wszechświecie" i że "ludzkość nie jest jedynym inteligentnym gatunkiem. Absolutnie nie jesteśmy sami. Nie-ludzka inteligencja istnieje", "UAP (Unidentified Aerial Phenomena – niezidentyfikowane zjawisko powietrzne – red.) są prawdziwe, są tutaj i nie są ludzkie".

Jeden z rozmówców spędził 25 lat na wysokim stanowisku w CIA, gdzie pracował przy "ściśle tajnych programach UAP". Wyznaje, że został zwerbowany do "wysoce wrażliwego programu rządowego, który badał niezidentyfikowane zjawiska powietrzne przez ponad 16 lat w imieniu rządu USA".

Inny były wysoki urzędnik wywiadu dodaje, że "rząd USA był zaangażowany w długotrwałą tajną wojnę z innymi narodami w celu zbierania pojazdów, które nie zostały wykonane przez ludzi". Jedna z osób otwarcie przyznaje: "Widziałem na własne oczy nie-ludzkie statki i nie-ludzkie istoty".

Dokument ujawnia, że nie chodzi tylko o to, że w kosmosie są pozaziemskie cywilizacje, ale też o to, że obcy są wśród nas. I że nie tylko USA, ale i inne mocarstwa (Rosja i Chiny) przechwyciły ich technologię i trwa istny wyścig zbrojeń o to, jak ją wykorzystać.

Gdzie obejrzeć "The Age of Disclosure"? Opinie widzów i mediów

Film "The Age of Disclosure" vel "Epoka jawności" można obejrzeć w serwisie Prime Video. Niestety, na razie nie jest dostępny w ramach abonamentu, ale trzeba go wypożyczyć w formule VOD za 15 zł (bez wykupionej subskrypcji kosztuje aż 74 zł). Czy warto już wydać te pieniądze, czy lepiej poczekać? To zależy, jak bardzo się interesujemy UFO i UAP.

Według widzów z Filmweba to "Świetny wake up call dla zwykłych zjadaczy chleba o realności faktu, że nie jesteśmy sami we wszechświecie oraz o ciągle trwającej kampanii dezinformacyjnej. Jeśli zeznania w tym dokumencie nie przekonują cię o realności zjawiska oraz nie-ludzkiej inteligencji, to nie ma dla ciebie ratunku".

Inny uważa, że to "Genialny dokument, który w końcu przełamał dziesiątki lat kłamstw rządu USA, ale również Rosji, Chin i innych krajów, które tę wiedzę miały i skrywały/ nadal skrywają celem osiągnięcia przewagi technologicznej względem innych krajów." Na forum przeczytamy też, że "tym razem to nie pseudo dokument z losowymi osobami, które nie mają wiarygodności".

"The Guardian" w swoim artykule informuje, że reżyser Dan Farah (produkował "Player One" Stevena Spielberga") postawił "wyłącznie na osoby, które mają bezpośrednią wiedzę na temat tych programów z pracy w rządzie USA". To m.in. obecny sekretarz stanu Marco Rubio, były szef CIA generał Jim Clapper oraz szereg wysoko postawionych osób z Pentagonu.

Dziennikarz podkreśla, że to właśnie "wiarygodni ludzie ryzykujący swoje imię i reputację, by powiedzieć, co wiedzą", stanowią "dowód". Niestety w filmie nie ma nic więcej potwierdzającego ich słowa.

Reżyser jednak sam przyznaje, że gdyby nawet pokazał jakiekolwiek nagrania, to i tak połowa ludzi by je uznała za wytwór AI. Uważa jednak, że jest tylko kwestią czasu, kiedy urzędujący prezydent wygłosi, że nie jesteśmy jedyną inteligentną formą we wszechświecie i tym samym rozpocznie nową epokę w dziejach ludzkości.

Przeczytaj źródło