Ustawy wymagające rzetelnej weryfikacji wieku użytkowników serwisów social media oraz contentowych (do tych zaliczamy serwisy z treściami pornograficznymi) to dopiero początek. To plasterek na ranę, którą należy zszyć. Rolę igły i nici, która ma tego dokonać, jest ścisła kontrola nad treściami, które w tych serwisach są publikowane. I szyć próbuje zaczynać TikTok wprowadzając nową wersję swojej aplikacji dla użytkowników w Europie.
Czym się różni TikTok Pro od zwykłego TikToka?
Przede wszystkim treściami, które w nim możesz obejrzeć. Jak zapowiada TikTok w swoim oficjalnym komunikacie mają dawać więcej radości i budować zaangażowanie. W opisie aplikacji w App Store zwrócono również uwagę na większą ekspozycję treści edukacyjnych.
Jak ta różnica w treściach pomiędzy dwoma wersjami aplikacji będzie wyglądała w praktyce – czas pokaże. Niestety nie znamy dokładniejszych założeń TikTok Pro oprócz tego, że będą w niej dostępne te same funkcje dotyczące prywatności, dobrostanu psychicznego czy kontroli treści co standardowa aplikacja.
Jak podaje SocialMediaToday.com w wersji Pro nie będzie również e-commercu, czyli funkcji, które pozwalają sprzedawać równego rodzaju produkty. Niedawno pisaliśmy o tym, że e-commerce na TikToku poza Azją nie odnosi sukcesu na miarę oczekiwań, co doprowadziło do licznych zwolnień.
„Sunshine Programme” będzie wspierał fundacje na TikToku
Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej
Użytkownicy TikTok Pro będą mieli możliwość zbierać „wirtualne słoneczka” za swoją aktywność z treściami publikowanymi przez różnego rodzaju fundacje, a następnie przekazywać je jako datki na cele charytatywne. W zależności od ilości przekazanych „wirtualnych słoneczek” TikTok będzie dokonywał wpłat pieniężnych na wybrane fundacje, z którymi zawarł umowy o współpracy. Zapowiada również, że będzie nawiązywał umowy z kolejnymi fundacjami.
TikTok Pro i „Słoneczka” zostały wprowadzone na początku w Niemczech, Hiszpanii i Portugalii. Wybór tych krajów, zwłaszcza naszych zachodnich sąsiadów, nie jest przypadkowy. To właśnie z Niemiec pochodzi wiele wątpliwości związanych z TikTokiem, a w szczególności jego wpływem na europejską demokrację i bycie narzędziem Chin oraz Rosji w wojnie hybrydowej.
Chińska wersja TikToka działająca pod nazwą Doujin już od pewnego czasu postawiła na więcej pozytywnych i edukacyjnych treści. Zarówno sam ByteDance, właściciel TikToka, jak i chińscy liderzy widzą zagrożenia, jakie niosą ze sobą różnego rodzaju treści popularne w social media i starają się z nimi walczyć na swoim rodzimym rynku. Teraz, częściowo zmuszeni przez rządy europejskich krajów, zaczynają walczyć również poza granicami swojego kraju.
Teksty na temat TikToka, które warto przeczytać: