Tesla nie jest jedyna. Większość elektryków ma niestety taki problem

1 tydzień temu 12

Coraz więcej elektryków, coraz więcej wniosków

Samochody elektryczne są już z nami od jakiegoś czasu. Oznacza to, że firmy zajmujące się tym rynkiem mają wystarczająco dużo informacji do porównania nie tylko wyników i cen sprzedaży nowych samochodów. Ciekawe informacje można wyczytać z analizy danych sprzedaży także używanych elektryków.

Dalsza część tekstu pod wideo

Producenci elektryków mają ten sam problem

Według informacji przedstawionych przez serwis motoryzacyjny SlashGear, wszyscy producenci elektryków mają ten sam problem. Ich samochody szybko tracą na wartości i nie są atrakcyjnym celem dla kupujących na rynku samochodów używanych.

Advertisement

Wyliczenia przedstawione przez serwis dają jasne porównanie pomiędzy spadkiem cen standardowych samochodów i elektryków. Samochody spalinowe tracą na wartości salonowej 0,11 dolara na milę. Elektryki aż 0,27 dolara. Nie trzeba zmieniać waluty, ani przeliczać mili na kilometry aby zauważyć, że elektryki tracą swoją wartość ponad dwa razy szybciej niż inne samochody.

Według danych przedstawionych w amerykańskich mediach Tesla, która w 2021 roku w salonie kosztowała 54 tysiące dolarów w ciągu 4 lat użytkowania i średnim przebiegu 48 tysięcy kilometrów straciła na wartości 57%. Jej obecna cena transakcyjna nie przekracza 25 tysięcy dolarów.

Wcale nie lepiej wygląda sytuacja innych producentów elektryków. Podobne lub nawet większe spadki swojej wartości notują takie modele jak Nissan Leaf, Volkswagen ID.4 czy Toyota bZ4x. Rekordziści sprzedają się ze stratą niemal 60% swojej wartości z dnia zakupu. 

Przeczytaj źródło