PiS ma nawet pretekst, by przedstawiać Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego jako polityków minionego dnia, polityków mających może świetnie kontakty na Zachodzie, ale na takim, który został już albo za chwilę zostanie pogrzebany. Ale ten PiS-owski "nowy Zachód" wydaje się średnio przyjazny dla Polski.