Taksówkarka stojąca na postoju została zaatakowana nożem. 36-latka dostała kilka ciosów w różne części ciała. Jak się okazało, zrobił to jej mąż. Do tragedii doszło w sobotę w Lesznie w Wielkopolsce.
- W Lesznie stojąca na postoju 36-letnia taksówkarka została zaatakowana nożem przez swojego męża, z którym żyje w separacji.
- 44-latek zadał jej kilka ciosów, po czym wsiadł do auta i odjechał z nią.
- Kobiecie udało się uciec, gdy samochód zatrzymał się na czerwonym świetle.
- Agresor dojechał sam aż do jeziora w Gołanicach, gdzie ukrył się w przybrzeżnych trzcinach.
- Udało się go namierzyć i zatrzymać.
- Kobieta trafiła do szpitala i przeszła operację.
- Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzuty jeszcze w niedzielę.
- Więcej najnowszych informacji znajdziesz na RMF24.pl.
W sobotę po godz. 17 w centrum Leszna w województwie wielkopolskim doszło do dramatycznych wydarzeń. Taksówkarka stojąca na postoju na placu Metziga została zaatakowana nożem przez mężczyznę, który zadał jej kilka ciosów. Okazało się, że był to jej mąż.
Poszkodowana to 36-letnia mieszkanka Leszna pracująca jako kierowca przewozu osób. Została zaatakowana na postoju taxi przez swojego męża, z którym obecnie żyje w separacji. Zadał jej kilka ciosów nożem, po czym wsiadł za kierownicę pojazdu i odjechał wraz z nią. Ranna wykorzystała moment, w którym 44-latek zatrzymał auto na czerwonym świetle i wybiegła z samochodu, krzycząc "pomocy". Natychmiast na ratunek ruszyły postronne osoby, natomiast sprawca odjechał w kierunku gminy Święciechowa aż do oddalonej o 15 km od Leszna wsi Gołanice - powiedziała RMF FM Monika Żymełka z KPP Leszno.
Dzięki skoordynowanej akcji oficerów dyżurnych, którzy śledzili trasę pojazdu na miejskim monitoringu i krążących po mieście patroli, policjanci namierzyli mężczyznę. 44-latek został zatrzymany w rejonie jeziora w Gołanicach, gdzie ukrył się w przybrzeżnych trzcinach.
W chwili zatrzymania mężczyzna był spokojny. Miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Został przetransportowany do policyjnego aresztu, natomiast kobieta trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - dodała Monika Żymełka z KPP Leszno.
Policjanci kompletują materiał dowodowy, by sformułować zarzuty dla 44-latka. Te najprawdopodobniej usłyszy jeszcze w niedzielę.

1 tydzień temu
12





English (US) ·
Polish (PL) ·