Taka woda działa jak trucizna. Polacy nie mają o tym pojęcia i piją ją hektolitrami

6 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Trzeba nawadniać organizm, słyszymy to co roku od lekarzy, kiedy atakuje nas fala upałów. Te ostrzeżenia płyną od kilku dni, bo z nieba leje się żar. Najgoręcej będzie w czwartek. To dopiero preludium? Wedle prognoz synoptyków tegoroczne lato zaserwuje nam temperatury wyższe niż zwykle. To oznacza, że wypijemy hektolitry wody.

Jaką wodę pijemy na potęgę?

Najchętniej tę, z lekkich, plastikowych butelek. Ale nie każda woda z takiej butelki, podobnie jak ta przelana do plastikowego bidonu, jest bezpieczna. Ryzykowne jest jej pozostawienie w pełnym słońcu. Dlaczego? Bo narażone na wysoką temperaturę plastikowe butelki mogą wypuścić do wody mikroplastik. Gdy taką wodę pijemy, połykamy toksyczne fragmenty plastiku drobniejsze od włosa, które mogą wniknąć do narządów wewnętrznych –tłumaczą eksperci. Mikroplastik może zakłócać gospodarkę hormonalną, osłabiać układ odpornościowy i powodować poważne uszkodzenia zdrowia.

Jak chronić się przed mikroplastikiem?

Internetowy serwis Radia Zet przywoływał ostrzeżenia dr Karoliny Kowalczyk, inżynier technologii żywności, która wskazywała, że pozostawienie plastikowej butelki z wodą, w pełnym słońcu, nawet w chłodne dni, może skutkować migracją mikroplastiku do zawartej w niej wody. Mikroplastik to cichy zabójca, który może wniknąć do organizmu i zakłócić układ hormonalny czy odporność – wyjaśniała specjalistka.

Na te kwestie zwraca też uwagę serwis pacjenci.pl. Fragmenty tego sztucznego tworzywa są niezwykle drobne, przez co mogą spenetrować narządy, przejść przez tkanki jelit i osadzić się w różnych częściach organizmu – pisze portal. To bardzo niebezpieczne, gdyż mogą zaburzać gospodarkę hormonalną i zaszkodzić układowi odpornościowemu, który stanowi dla nas kluczową rolę.

To, co powinno nas zaalarmować to dziwny smak lub zapach, zmętnienie wody lub zmiana kształtu butelki, taka jak wypaczenie lub zmiękczenie.

Przed tym, że woda w plastikowej butelce i wysoka temperatura to jedno z najgorszych połączeń ostrzega również serwis medonet.pl, który wyjaśnia, że pod wpływem ciepła dochodzi do uwalniania BPA — substancji chemicznej, którą wykorzystuje się w produkcji plastikowych opakowań. Dani Lebovitz, ekspertka ds. edukacji żywieniowej z Franklin w stanie Tennessee i założycielka Kid Food Explorers, ostrzega, że spożycie tej substancji może wiązać się z licznymi problemami zdrowotnymi, w tym bezpłodnością, dysfunkcją tarczycy oraz zaburzeniami metabolicznymi.

Tego należy bezwzględnie unikać

Jak wskazuje medonet, popularną praktyką stało się trzymanie butelek z wodą w samochodzie, czego należy unikać szczególnie latem. I chodzi nie tylko o nagrzaną wodę, ale także o butelki, których otwory miały bezpośredni kontakt z ustami. Oznacza to, że jeśli otworzyliśmy butelkę i wzięliśmy choćby łyk wody, po pewnym czasie nie będzie już zdatna do spożycia.

Dlaczego? Bo jama ustna ma własny mikrobiom wypełniony bakteriami. Gdy usta stykają się z otworem butelki, bakterie przenoszą się do środka. Jest to naturalny proces, na który nie mamy wpływu. Bakterie bytujące w ciepłej wodzie przyjmujemy wraz z nią, co ponownie może skończyć się zatruciem lub biegunką – wyjaśniają serwis.

Jak przewozić wodę w samochodzie?

To oczywiste, że kiedy doskwiera nam upał, w aucie trzeba mieć wodę. Najlepiej kupować ją w małych butelkach, które opróżnimy w krótkim czasie. - Magazynowanie wody na zapas przy wysokich temperaturach może mieć katastrofalne skutki dla zdrowia. Ponadto w ciepłe dni zazwyczaj mamy ochotę na coś zimnego do picia, a napój przechowywany w nagrzanym samochodzie szybko staje się ciepły, przez co nie jest już tak atrakcyjny smakowo jak wcześniej – podkreślają specjaliści medonet.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło