Premier Holandii: Nasze F-35 wsparły Polskę
Holenderskie myśliwce F-35 pomogły w zestrzeleniu rosyjskich dronów, które w nocy przekroczyły polską przestrzeń powietrzną. Premier Holandii Dick Schoof podkreślił, że incydent pokazuje, jakim zagrożeniem jest rosyjska agresja dla bezpieczeństwa Europy. "Dobrze, że holenderskie myśliwce F-35 mogły udzielić wsparcia. Holandia stoi ramię w ramię z naszym sojusznikiem z NATO, Polską" - napisał na portalu X holenderski premier. Jak dodał, rozmawiał w tej sprawie z premierem Donaldem Tuskiem oraz sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. Holenderskie ministerstwo obrony zapowiedziało już wcześniej, że od 1 września na trzy miesiące rozmieści w Polsce myśliwce F-35, aby wspierały patrolowanie przestrzeni powietrznej.
"Nie chcemy powiedzieć za dużo"
O kwestię sprzętu użytego do zestrzelenia dronów był pytany podczas konferencji prasowej rzecznik Dowództwa Operacyjnego RSZ ppłk Jacek Goryszewski. - W tej operacji neutralizacji nie brały tylko myśliwce, również śmigłowce, ale nie chcemy powiedzieć za dużo. Wszystkie siły i środki, które są dostępne, będą zawsze podnoszone, czy sojusznicze, czy krajowe, by zapewnić bezpieczeństwo - przekazał.
Zobacz wideo Tusk o rosyjskich dronach w Polsce. "Prawdopodobna prowokacja na dużą skalę"
Szczegóły dot. znalezionych dronów
Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka poinformowała natomiast na konferencji, że po nocnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej służby ujawniły siedem dronów i szczątki jednego pocisku niewiadomego pochodzenia. Jak poinformowała, szczątki znaleziono w Cześnikach, Czosnówce i Wrykach na Lubelszczyźnie, ale wymieniła także kolejne miejscowości. To Krzywowierzba-Kolonia, Wohyń i Wyhalew, również znajdujące się w województwie lubelskim. W ostatnim przypadku znaleziono szczątki pocisku niewiadomego pochodzenia. Oprócz tego szczątki dronów znaleziono w Mniszkowie w województwie łódzkim oraz Oleśnie w warmińsko-mazurskiem.








English (US) ·
Polish (PL) ·