tz
16 sierpnia 2025, 06:15
Szczyt na Alasce nie przyniósł przełomu. Wciąż też nie są znane szczegóły rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Spotkanie trwało krócej, niż planowano. Nie doszedł też do skutku wspólny lunch obu delegacji, który wcześniej zapowiadano.

Ciepłe powitanie Władimira Putina
Szczyt rozpoczął się od bardzo ciepłego powitania na lotnisku. Amerykańskie media zwróciły uwagę na to, że rosyjski dyktator został przyjęty z honorami jak lider zaprzyjaźnionego państwa, a nie kraju, który pozostaje od wielu lat w bardzo chłodnych stosunkach z Waszyngtonem. Przed rozmowami niektórzy amerykańscy dziennikarze będący blisko obu polityków krzyczeli w stronę Putina, kiedy skończysz wojnę i kiedy skończysz zabijać. Rosyjski dyktator udawał, że nie słyszy tych pytań.
Zmiana planów podczas spotkania Trump-Putin
Po około trzech godzinach rozmowy zakończono, mimo wcześniejszych zapowiedzi, że spotkanie będzie trwać nawet 6-7 godzin. Wciąż nie znamy ich szczegółów poza tym, że określone zostały produktywnymi. Na konferencji prasowej ostatecznie przywódcy wygłosili tylko własne oświadczenia. Władimir Putin przemawiał ponad 8 minut, a Donald Trump nieznacznie ponad 3 minuty. Obaj liderzy nie ogłosili przełomu w kwestii zawieszania broni w wojnie na Ukrainie. Konferencja zakończyła się bez możliwości zadawania pytań.
Zobacz wideo Rosja: możemy prowadzić wojnę z Ukrainą przez 20 lat
Co mówił Donald Trump?
- Zrobiliśmy naprawdę duży krok naprzód. Ja od zawsze mam fantastyczne relacje z prezydentem Putinem - mówił Donald Trump. - Wiele punktów zostało uzgodnionych, jest raptem tylko kilka, które zostały. Niektóre nie są aż tak ważne, jeden jest prawdopodobnie najważniejszy - mówił prezydent USA. Dodał, że wraz z przywódcą Rosji osiągnęli "ogromny postęp". - Nie udało nam się zawrzeć porozumienia, ale są duże szanse na to, że to się uda - przekonywał. Przekazał, że zadzwoni "do NATO za jakiś czas". - Zadzwonię do różnych ludzi, którzy myślę, że będą właściwi. Zadzwonię do prezydenta Zełenskiego, powiem mu o dzisiejszym spotkaniu. Ostatecznie to oni muszą się zgodzić - mówił.
Wystąpienie Władimira Putina
Na spotkaniu z dziennikarzami Władimir Putin długo mówił o potrzebie poprawy kontaktów gospodarczych Rosji ze Stanami Zjednoczonymi. Wymieniał dziedziny i projekty, w których Moskwa mogłaby współpracować z Waszyngtonem. W sprawie uregulowania konfliktu na Ukrainie oświadczył, że winna jest Ukraina, jej zachodni sojusznicy, w tym administracja byłego prezydenta Joe Bidena. - Dziś słyszymy jak prezydent Trump mówi - gdybym ja był prezydentem, to nie byłoby wojny. Myślę, że tak by się stało. Potwierdzam, ponieważ z prezydentem Trumpem mamy dobry, roboczy kontakt. Mam podstawy, żeby przypuszczać, że idąc tą drogą dojdziemy - im szybciej, tym lepiej - do zakończenia konfliktu na Ukrainie - stwierdził Władimir Putin.
Czytaj także: "Niewygodne pytania do Putina, czerwony dywan i historyczny gest Trumpa. To działo się, zanim zamknięto drzwi".
Źródło: IAR
tz