Tak Sabalenka nazwała Rybakinę po porażce w WTA Finals. Klasy nie kupisz

1 dzień temu 8

Do niecodziennych scen doszło tuż po finale WTA Finals. Jelena Rybakina nie stanęła do wspólnego zdjęcia z Aryną Sabalenką i szefową WTA Portią Archer. Wcześniej natomiast Sabalenka była wściekła po przegranej, obrażając przeciwniczkę, a na konferencji prasowej zdobyła się na osobiste wyznanie.

Fot. Stephanie Lecocq / REUTERS

Jelena Rybakina zanotowała kapitalną końcówkę sezonu. Najpierw rzutem na taśmę zapewniła sobie udział w WTA Finals, a w samym turnieju zanotowała komplet zwycięstw. W fazie grupowej pokonała kolejno: Amandę Anisimovą, Igę Świątek i Jekaterinę Aleksandrową. W półfinale ograła Jessicę Pegulę i w finale zwyciężyła z Aryną Sabalenką. To ostatnie spotkanie zakończyło się w dwóch setach, a w tie-breaku drugiej partii Kazaszka rozbiła liderkę światowego rankingu wynikiem 7-0. Wynik całego starcia to 6:3, 7:6 (0).

Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem

Sabalenka nie kryła wściekłości. Oto co powiedziała

Po zakończeniu finałowej batalii nie brakowało emocji. Sabalenka rozpłakała się i obrzuciła obelżywymi słowami swoją przeciwniczkę. Rybakina natomiast odmówiła wspólnej fotografii z liderką światowego rankingu oraz z szefową WTA z powodu jej ataków na Stefano Vukova (trener Rybakiny - przyp.red.). Przedziwnie wyglądała sytuacja, kiedy Sabalenka i Portia Archer pozowały do zdjęcia, a Kazaszka przyglądała się temu z boku. 

Wcześniej jednak to Sabalenka była wściekła, co wychwycili rosyjscy dziennikarze. - Nawet kij raz do roku wystrzeli - miała powiedzieć o Rybakinie (cytat sport-express.ru) i jeszcze dołożyć przekleństwo na końcu. Wzburzona Białorusinka po kilku minutach doszła do siebie, bo potrafiła podczas przemowy na korcie pochwalić nawet finałową rywalkę.

- Może to nie był mój najlepszy występ, ale Jeleno, zagrałaś zdecydowanie lepiej. Dosłownie zepchnęłaś mnie z kortu! Świetna robota. Cieszę się, że grasz swój najlepszy tenis. Świetny powrót na koniec sezonu - podkreśliła.

Sabalenka zdobyła się na wyznanie. "Usiądę na Malediwach"

Liderka światowego rankingu planuje wakacje na Malediwach, gdzie jej chłopak już kupił bilety. 27-latka jest zła na to, że przegrała większość ważnych finałów w tym sezonie.

- Chyba usiądę na Malediwach, popijając prawdopodobnie moją tequilę, pomyślę o tym, spróbuję ewentualnie przeanalizować moje zachowanie, emocje i stwierdzę, że jak dotąd, jest całkiem nieźle. Muszę tylko trochę się poprawić i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie lepiej - powiedziała na konferencji prasowej, będąc już dużo spokojniejsza niż wcześniej.

Na pocieszenie dla Sabalenki działa fakt, że prowadzi w rankingu WTA z ogromną przewagą nad resztą stawki. Białorusinka zainkasowała 1000 "oczek" za występ w Rijadzie, co oznacza, że na jej koncie jest 10870 pkt. Druga Iga Świątek traci do niej aż 2475 pkt.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło