Tak próbowali ratować 11-letnią Danusię. "Reanimacja trwała ponad 20 minut, nie było efektów"

1 dzień temu 10

Data utworzenia: 19 grudnia 2025, 19:06.

Ratownicy stoczyli dramatyczną walkę o życie 11-letniej Danusi z Jeleniej Góry. Robili wszystko, co w ich mocy, by ją uratować, ale obrażenia były zbyt poważne. Dziewczynka nie miała szans na przeżycie. Jak się dowiedzieliśmy otrzymała kilka ciosów nożem w okolice tętnic. Rozmawialiśmy o tym z rzecznikiem pogotowia w Jeleniej Górze Piotrem Bednarkiem. — Nasze działania były skoncentrowane na zatrzymaniu tego krwawienia, co w rezultacie mogło potencjalnie przywrócić akcji serca. Tak się, niestety, nie stało — powiedział w rozmowie z "Faktem"

Tragedia w Jeleniej Górze. Ratownicy opowiadają, jak walczyli o życie 11-latki. Foto: Krzysztof Zatycki/Agencja Wyborcza.pl, portalik24.pl, Krzysztof Ćwik / PAP

Podczas akcji ratowniczej wykorzystano wszystkie możliwe środki. Jednak walka ratowników medycznych okazała się przegrana.

Tragiczne zdarzenie z Jeleniej Góry na długo pozostanie w pamięci ratowników. 15 grudnia o godz. 14.50 służby zostały postawione na nogi. W pobliżu Szkoły Podstawowej nr 10 przy ul. Wyspiańskiego w Jeleniej Górze znaleziono ciało 11-letniej dziewczynki. Została zamordowana. Główną podejrzaną jest Hania, o rok starsza koleżanka Danusi. Piotr Bednarek, rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze, odtworzył "Faktowi" dramatyczne chwile walki ratowników o życie 11-latki.

Obrażenia 11-latki były wstrząsające. Ratownicy robili, co mogli

Przyjechały dwa zespoły ratunkowe na miejsce zdarzenia. — Koleżanki i koledzy podjęli czynności ratunkowe. Prowadzili działania resuscytacyjne oraz podawali m.in leki przeciwkrwotoczne. U tak ciężko rannych zatrzymanie pracy serca następuje na skutek utraty krwi, dlatego nasze działania były skoncentrowane na zatrzymaniu tego krwawienia, co w rezultacie mogło potencjalnie przywrócić akcji serca. Tak się, niestety, nie stało — mówi Piotr Bednarek, rzecznik pogotowia w Jeleniej Górze.

Dziewczynka, gdy przybyli ratownicy, nie dawała oznak życia. Zatrzymały się u niej podstawowe funkcje życiowe. Serce dziewczynki nie biło z powodu doznanych urazów. — Reanimacja trwała ponad 20 minut, nie było efektów leczenia... — przyznaje ze smutkiem Piotr Bednarek. tów

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze 16 grudnia poinformowała, że na ciele 11-latki widoczne były obrażenia zadane ostrym narzędziem. Zabezpieczono także nóż, którym najprawdopodobniej zadano pokrzywdzonej obrażenia. Chodzi o harcerski nóż typu finka. Dalsze czynności w sprawie podejrzanej 12-latki wykonuje Sąd Rodzinny w Jeleniej Górze. Sąd nie informuje mediów o wynikach sekcji zwłok 11-latki ani o okolicznościach i motywach zabójstwa.

Kilka ran w okolicach tętnic

Z ustaleń "Faktu" wynika, że 11-letnia Danusia miała rany kłute zadane w okolice tętnic szyjnych. Było ich kilka. W takich przypadkach liczy się bardzo szybka pomoc. Tymczasem na miejscu w chwili ataku nie było nikogo, kto mógłby zatamować krwawienie.

Opaski uciskowe zakłada się w ciągu kilkudziesięciu sekund od wystąpienia krwotoku z rany. Ten czas dotyczy również zabezpieczenia tak zwanych miejsc przejściowych, jak pachwiny, szyja, czy okolice ciała pod pachami. Danusia miała obrażenia na całym ciele. Największe w okolicach szyi. Nie miała żadnych szans na przeżycie.

Nowe ustalenia w sprawie zabójstwa 11-latki. Co łączyło dziewczynki? Koledzy zdradzają

Ostatnia droga 11-letniej Danusi. Prezydent Jeleniej Góry przekazał prośbę od rodziny

/13

Krzysztof Zatycki/Agencja Wyborcza.pl, portalik24.pl, Krzysztof Ćwik / PAP

Tragedia w Jeleniej Górze. Ratownicy stoczyli dramatyczną walkę o życie 11-latki.

/13

Krzysztof Zatycki / AGENCJA Wyborcza .pl

Policyjni technicy na miejscu zabójstwa 11-letniej Danusi.

/13

Krzysztof Zatycki / AGENCJA Wyborcza .pl

Policjanci i ratownicy na miejscu zabójstwa 11-letniej Danusi.

/13

Pogotowie Ratunkowe w Jeleniej Górze / -

Piotr Bednarek, rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze.

/13

portalik24.pl / -

Policjanci na miejscu tragedii przy ul. Wyspiańskiego w Jeleniej Górze.

/13

Łukasz Woźnica / newspix.pl

Znicze w miejscu, gdzie doszło do zabójstwa 11-letniej Danusi.

/13

Krzysztof Ćwik / PAP

Szkoła Podstawowa nr 10 w Jeleniej Górze. Ofiara i napastniczka uczyły się w tej samej szkole.

/13

Łukasz Płocki / newspix.pl

Wojewódzkie Centrum Szpitalne Kotliny Jeleniogórskiej. Tutaj przebywa 12-latka, która dokonała ataku na Danusię.

/13

Krzysztof Zatycki / AGENCJA Wyborcza .pl

Dzielnica, w której doszło do tragedii, uchodziła za spokojną.

/13

Krzysztof Ćwik / PAP

Mieszkańcy Jeleniej Góry przynoszą znicze pod szkołę.

/13

Klimkiewicz Rafał / Edytor

Kładka, przy której zginęła 11-letnia Danusia.

/13

Klimkiewicz Rafał / Edytor

Patrole policji przy szkole.

/13

portalik24.pl / -

Służby na miejscu tragedii przy ul. Wyspiańskiego w Jeleniej Górze.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło