- Podpisanie takiej umowy jest działaniem niestosownym, nieetycznym i głęboko nieprzemyślanym - zarzucali Radosławowi Piesiewiczowi członkowie Kapitały Honorowych Prezesów Sportu. To reakcja na wieść, że nowym sponsorem PKOl-u zostało Zondacrypto. W odpowiedzi wystosowali oni list otwarty do prezesa komitetu. Podpisał się pod nim także były prezes PZN-u Apoloniusz Tajner.
AG
Radosław Piesiewicz niespełna tydzień temu ogłosił nowego sponsora Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Jest nim licencjonowana giełda kryptowalut - Zondacrypto. Wiadomość od początku wzbudziła liczne kontrowersje. - Czekaj, chwila, czyli olimpijczycy/sportowcy będą reklamować krypto? Co jest?! - pytali oburzeni internauci. Poważne wątpliwości co do tej współpracy mają także wysoko postawieni działacze sportowi.
Zobacz wideo Siatkarki MOYA Radomki Radom z trzecim zwycięstwem w sezonie 25/26. Kornelia Garita: Nie zagrałyśmy dzisiaj naszej siatkówki"
Wysłali list otwarty do prezesa PKOl-u. Poważne zarzuty
W piątek Polsat Sport ujawnił treść listu, jaki do prezesa Piesiewicza wystosowali członkowie zarządu, w tym wiceprezesi PKOl-u. Zarzucali w nim, że decyzja: "ogłoszona została bez uprzedniej dyskusji i uchwały Zarządu lub przynajmniej Prezydium Zarządu Komitetu". Teraz podobny krok podjęła Kapituła Honorowych Prezesów Sportu, której prezesem jest Apoloniusz Tajner. Napisała list otwarty do prezesa PKOl-u zatytułowany: "Quo Vadis, Polski Komitecie Olimpijski?". - Wystosowaliśmy odpowiedź, stanowisko zarządu naszego stowarzyszenia. Większość prezesów popiera nasze stanowisko - tłumaczył sam Tajner w rozmowie z Polsatem Sport.
Członkowie kapituły podnosili przede wszystkim te same kwestie co zarząd, a więc, że tak ważną decyzję podjęto jednoosobowo. - Nie chodzi tu o technologię czy branżę, ale o wartości, transparentność i etykę decyzji, które mają fundamentalne znaczenie dla zaufania do całego ruchu olimpijskiego w Polsce. Trudno nie uznać, że podpisanie takiej umowy w obecnych okolicznościach jest działaniem niestosownym, nieetycznym i głęboko nieprzemyślanym. Mówimy o kontrakcie na poziomie sponsora generalnego – czyli decyzji, która dotyczy wizerunku całej instytucji, jej autorytetu i pozycji w oczach społeczeństwa - możemy przeczytać w liście.
Niepokój sygnatariuszy wzbudziły także kontrowersje, jakie wiążą się z branżą kryptowalut. - Narodowe Komitety Olimpijskie są zobowiązane, by rozwijać olimpizm w duchu transparentności i szacunku dla tych zasad. Dlatego wybór partnera budzącego poważne wątpliwości reputacyjne stoi w sprzeczności z duchem olimpizmu, nawet jeśli formalnie nie narusza żadnego przepisu - wypomnieli w dalszej części listu.
Tajner i inni wytknęli to Piesiewiczowi. Mocne słowa. "Człowiek honoru ustępuje"
Sam Piesiewicz, gdy ogłaszał nowego sponsora, tłumaczył, że obecnie PKOl nie może liczyć na wsparcie spółek skarbu państwa. Dlatego też musi opierać się na prywatnych sponsorach. - Jeśli – jak sam twierdzi – to jego osoba jest przyczyną braku sponsorów i kryzysu wizerunkowego, to człowiek honoru, który naprawdę kocha polski ruch olimpijski, ustępuje. Nie z rezygnacji, lecz z troski. Nie dlatego, że przegrał, ale dlatego, że rozumie, że instytucja jest ważniejsza od jego ambicji - odpowiedzili członkowie kapituły.
- Polski Komitet Olimpijski to nie prezes, to ludzie, którzy od lat pracują na jego autorytet – często po cichu, z pasją, w cieniu wielkich nazwisk. Dla nich, dla sportowców i dla Polski – ruch olimpijski musi odzyskać zaufanie, wiarygodność i moralny kompas - dodali na koniec.
Przypomnijmy, że na podstawie zawartej umowy siedziba PKOl-u zmieni nazwę na "Zondacrypto Centrum Olimpijskie". Ponadto planowane jest rozpoczęcie prac nad tokenem Team PL.

1 dzień temu
3





English (US) ·
Polish (PL) ·