Szykuje się kolejna awantura w Białym Domu? "Trump nie jest pozytywnie nastawiony"

3 dni temu 14

Data utworzenia: 18 sierpnia 2025, 13:22.

Już dziś Donald Trump podejmie Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie. Rozmowy mają dotyczyć negocjacji pokojowych z Rosją i gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Ostatnia wizyta prezydenta Ukrainy w Białym Domu skończyła się jednak ostrą awanturą, która została uznana za wizerunkowy blamaż. Jak może być tym razem? O tym "Fakt" rozmawiał z Magdaleną Górnicką-Partyką, specjalistką ds. komunikacji w polityce amerykańskiej. — Widać, że Trump nie jest pozytywnie nastawiony do spotkania. Przede wszystkim będzie czegoś wymagał od Zełenskiego. Wraca do narracji, że Ukraina nie ma kart przetargowych — słyszymy.

Czy kolejne spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego przerodzi się w awanturę? O tym "Fakt" rozmawiał z Magdaleną Górnicką-Partyką, ekspertką do spraw komunikacji w polityce amerykańskiej. Foto: @magdagornicka / Instagram, / Zuma Press

W poniedziałek w Białym Domu Wołodymyr Zełenski spotka się z przywódcami europejskimi (tzw. koalicją chętnych) i Donaldem Trumpem. Ukraiński prezydent wraz z sojusznikami będzie zabiegał o jasne gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA. Działania te są odpowiedzią na żądania Władimira Putina, który warunkuje rozejm przekazaniem Rosji części ukraińskich terytoriów.

Szykuje się kolejna awantura w Białym Domu? "To spotkanie wygląda jak ultimatum"

Jak donosi telewizja NewsNation, w poniedziałkowych rozmowach ma uczestniczyć także wiceprezydent J.D. Vance, który podczas poprzedniego spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w lutym tego roku dodatkowo zaostrzył napięcia między przywódcami. — Nie mów nam, co mamy czuć. Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby dyktować. To właśnie robisz — grzmiał wówczas Trump, któremu wtórował jego zastępca, podczas gdy Zełenski tłumaczył konieczność dalszego wsparcia dla walczącej Ukrainy.

Ekspertka ds. komunikacji w polityce amerykańskiej Magdalena Górnicka-Partyka w rozmowie z "Faktem" nie ukrywa, że nadchodzące rozmowy mogą być dla Zełenskiego wyjątkowo trudne. — W całej tej wyprawie do Waszyngtonu chodzi o zaangażowanie europejskich liderów, którzy mają tonować nastroje i sprawić, że Trump będzie trochę inaczej nastawiony do Zełenskiego niż był w lutym. Mam jednak wrażenie, że wszyscy cofnęliśmy się w czasie, bo Trump znowu reprezentuje bardzo jednoznacznie prorosyjskie stanowisko — podkreśla nasza rozmówczyni.

Zdaniem ekspertki, świeżo po spotkaniu z Putinem Trump przejął jego narrację i zaczął mówić o "problemie ukraińskim" dokładnie tak, jak formułuje to Kreml. — Widać, że nie jest pozytywnie nastawiony do spotkania — przede wszystkim będzie czegoś wymagał od Zełenskiego. Wraca do narracji, że Ukraina nie ma kart przetargowych i musi się zgodzić. To spotkanie wygląda więc jak wielkie ultimatum wobec Ukrainy, która ma "przyklepać" los zaplanowany dla niej przez Trumpa i Putina — stwierdza Górnicka-Partyka.

Zobacz też: Różnica zdań generałów. Poszło o Ukrainę. "Chowanie głowy w piasek"

"Presja na Zełenskiego jest ogromna"

Jedynym realnym polem do negocjacji, zdaniem Magdaleny Górnickiej-Partyki, pozostają gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, w które mają być włączeni europejscy przywódcy. — Kwestia Krymu czy członkostwa w NATO — jak napisał sam Trump – w ogóle nie będzie dyskutowana. Trump będzie domagał się, aby Zełenski zgodził się na wersję przedstawioną przez Putina, a w USA widzi się w tym "ogromne ustępstwo" Moskwy. Dla Trumpa legislacyjna deklaracja Rosji, że nie napadnie na Ukrainę, to sukces. Dla Europejczyków to nic niewarte słowa — wyjaśnia ekspertka.

— To spotkanie przypomina sytuację, w której Zełenski ma podpisać cyrograf — zgodzić się na wszystko, co zaplanował duet Trump-Putin. Europejscy liderzy mogą co najwyżej złagodzić skutki tej presji. Ale presja na Zełenskiego już jest ogromna — widać ją w wypowiedziach Trumpa, jego współpracowników czy senatorów — zaznacza Górnicka-Partyka.

Jak dodaje, stawka rozmów sięga daleko poza Ukrainę. — Zełenski stoi przed bardzo trudnym spotkaniem. To nie tylko kwestia przyszłości Ukrainy, ale też architektury bezpieczeństwa Europy i NATO. Putin może de facto uzyskać prawo decydowania, kto do sojuszu wejdzie, a kto nie — co byłoby niebezpiecznym precedensem — ocenia ekspertka.

Rozmówczyni "Faktu" ostrzega, że jeśli Zełenski nie ulegnie, Trump może spróbować podważyć jego pozycję. — To byłaby dla niego groźna sytuacja, bo mógłby być kwestionowany jako przywódca Ukrainy zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej — mówi Górnicka-Partyka.

Czytaj również: Tego scenariusza najbardziej obawiają się Ukraińcy. "Celem Rosji nie są terytoria"

"Kremlem rozmawia po partnersku, a Ukrainę traktuje jak pionka na planszy"

Przypomnijmy, że po burzliwym spotkaniu pod koniec lutego administracja Trumpa na tydzień zawiesiła zarówno pomoc wojskową, jak i wsparcie wywiadowcze dla Ukrainy. Czy tym razem również można spodziewać się kolejnych gwałtownych ruchów ze strony prezydenta USA?

Ekspertka nie ma wątpliwości. — Jeśli Zełenski nie zgodzi się na to, co zaproponuje Trump, to zdecydowanie prezydent USA nie zawaha się sięgnąć po tego typu rozwiązania bardzo szybko — zaznacza. — To oznacza, że reakcja będzie wymierzona w Ukrainę, bo — w logice Trumpa — łatwiej uderzyć w państwo zależne niż w supermocarstwo, jakim określa Rosję. Trump faktycznie nie boi się podejmować zdecydowanych działań, ale stosuje je głównie wobec słabszych, a nie równorzędnych partnerów — podkreśla Magdalena Górnicka-Partyka.

Ekspertka przypomina, że w relacjach z Putinem Trump nigdy nie używał języka siły. — Nałożył sankcje na Rosję dopiero wtedy, gdy Putin przez miesiące blokował mu szczyt na Alasce. A gdy szczyt się odbył, temat sankcji jest już zamknięty. Marco Rubio potwierdził, że nowych sankcji nie będzie. To bardzo dobrze pokazuje, jak Trump traktuje Rosję i Ukrainę: z Kremlem rozmawia po partnersku, a Ukrainę traktuje jak pionka na planszy — konkluduje Górnicka-Partyka.

Czytaj więcej: Znany przeciwnik Putina zabrał głos. Wypunktował bezlitośnie Trumpa

/4

- / Zuma Press

Donald Trump spotyka się dziś w Waszyngtonie z Wołodymyrem Zełenskim i przywódcami europejskimi, by rozmawiać o pokoju i gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy.

/4

@magdagornicka / Instagram

Ekspertka Magdalena Górnicka-Partyka w rozmowie z "Faktem" podkreśla, że Trump powtarza narrację Putina i stawia Zełenskiego pod ogromną presją.

/4

Sputnik / Sergey Bobylev / Reuters

Ukraina może zostać zmuszona do zaakceptowania rosyjskich warunków, a jedynym polem negocjacji pozostają gwarancje bezpieczeństwa.

/4

Liesa Johannssen / Reuters

Jak twierdzi ekspertka, jeśli Zełenski odmówi, Trump może próbować podważyć jego legitymację i ograniczyć amerykańskie wsparcie.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło