Trwają poszukiwania 64-letniego Lecha Nowaka, pracownika Morskiego Oddziału Straży Granicznej, który zaginął w czwartek 13 listopada. Mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego wyszedł z domu o godzinie 6.13 i pojechał do pracy w Gdańsku, jednak nigdy nie dotarł na miejsce. Rodzina oraz policja apelują o pomoc. "Szukamy taty i każda pomoc ma znaczenie" - pisze na Facebooku syn zaginionego Michał Nowak.
- Więcej aktualnych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.
Syn zaginionego Lecha Nowaka przekazał, że jego ojciec wyjechał z domu przy ul. Korzeniowskiego w Pruszczu Gdańskim swoją szarą dacią sandero o numerach rejestracyjnych GDA 08292. Na podobnej trasie poruszał się każdego dnia - rodzina opublikowała mapkę z jego zwyczajową drogą.
Syn apeluje szczególnie do osób posiadających monitoring przy tej trasie, by sprawdziły nagrania z czwartku po godz. 6.13. "Każda informacja może być bezcenna" - podkreśla.
Do poszukiwań dołączyli funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim. Śledczy proszą kierowców, którzy 13 listopada między godz. 6.10 a 7.00 poruszali się drogą wojewódzką 226 w kierunku Przejazdowa oraz węzła DW226 trasą S7 o udostępnienie nagrań z wideorejestratorów. Każdy szczegół może okazać się kluczowy dla ustalenia, gdzie znajdował się wówczas zaginiony.
Informacje lub nagrania można przekazywać:
- osobiście w komendzie policji przy ul. Wita Stwosza 4 w Pruszczu Gdańskim,
- telefonicznie pod numerem 47 74 24 222
Rysopis zaginionego Lecha Nowaka:
- wiek: 64 lata
- wzrost około 175 cm,
- siwe włosy, ciemne oczy,
- w dniu zaginięcia ubrany był w czarną kurtkę z kapturem, ciemny sweter, jeansowe spodnie i brązowe buty,
- poruszał się szarą dacią sandero (GDA 08292).

4 tygodni temu
18




English (US) ·
Polish (PL) ·