Szokujące sceny we Wrocławiu. Trzymała za łapki szczeniaka i wystawiła przez barierę mostu

2 tygodni temu 14
  • TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kobietę, która w piątek miała trzymać szczeniaka za łapki i wystawiała przed barierę mostu Trzebnickiego. Informacja o zdarzeniu ukazała się na jednej z grup na Facebooku. Pracownikom TOZ udało się odnaleźć kobietę.

    • Na wrocławskiej grupie na Facebooku pojawiła się relacja o kobiecie, która trzymała szczeniaka za łapki i wystawiała go za barierkę mostu Trzebnickiego.
    • Internautka próbowała odebrać psa, została jednak odepchnięta, a kobieta uciekła z miejsca zdarzenia.
    • Internauci szybko zidentyfikowali kobietę i powiadomili schronisko
    • Pracownicy schroniska wraz z policją udali się pod wskazany adres.
    • W samochodzie, wśród śmieci i pustych butelek, znaleziono przestraszonego szczeniaka bez wody i jedzenia.

    Na jednej z wrocławskich grup pojawił się w piątek post o szczeniaku, który był trzymany za łapki i wystawiany przez barierkę mostu Trzebnickiego. Internautka, która opisywała tę sytuację, twierdzi, że prosiła kobietę trzymającą psa, by oddała jej zwierzę. Ta jednak nie chciała tego robić, popchnęła internautkę, a potem uciekła.

    Post spotkał się z niesamowitym odzewem. Internautom udało się odnaleźć kobietę. O sprawie powiadomili TOZ. Pracownicy schroniska udali się we wskazane miejsce.

    "W aucie, w otoczeniu wielu śmieci i pustych butelek, leżał skulony szczeniak. W samochodzie grała bardzo głośna muzyka, nie było wody, ani jedzenia" - czytamy w poście TOZ.

    "Kobieta odmówiła otworzenia drzwi. Nie mogliśmy się porozumieć w racjonalny sposób" - napisano.

    Na miejsce została wezwana także policja. Funkcjonariusze odebrali psa kobiecie.

    "Szczeniak to samczyk. Początkowo był mocno wystraszony, ale szybko odzyskał dobry nastrój. Został przez nas odebrany i zabezpieczony. Aktualnie odpoczywa w izolatce, gdzie będzie pod nadzorem opiekunów i lekarzy" - dodano we wpisie TOZ.

    "Jako że mamy do czynienia z problemem zarówno psim, ale też ludzkim, prosimy o powstrzymanie się od komentarzy z dużym ładunkiem emocjonalnym w stronę kobiety" - podkreśliło schronisko.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło