Szokujące kulisy sprawy Buddy. Giertych miał próbować ją przejąć. "Wprost im groził"

13 godziny temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Adwokaci ze Szczecina z?o?yli skarg? na Romana Giertycha do Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie - ustali?a Wirtualna Polska. - Czu?em, ?e kole?anki s? przera?one, przecie? Roman Giertych wprost im grozi? - stwierdzi? adwokat Kacper Stukan w rozmowie z WP. Pose? zabra? g?os.

Roman Giertych (zdj?cie archiwalne) Fot. Dawid ?uchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Roman Giertych i Jacek Dubois mieli bronić "Buddę"

Dziennikarze Wirtualnej Polski dotarli do kulis sprawy dotyczącej popularnego youtubera "Buddy", który wraz ze swoją partnerką "Grażynką" usłyszał w ubiegłym roku zarzuty w sprawie organizowanych loterii. Jak się okazało, ich kolega "Kamil z Ameryki" postanowił wówczas bez ich wiedzy sfinansować wynajęcie mecenasów Romana Giertycha i Jacka Duboisa do obrony. Partnerkę "Buddy" reprezentowało już jednak troje adwokatów, co stanowi maksymalną liczbę. Mecenas miał więc zwrócić się do nich o ustąpienie mu miejsca.

Co Roman Giertych miał napisać do adwokatki?

Według doniesień WP.pl Roman Giertych miał 21 października wysłać wiadomość do adwokatki "Grażynki" Katarzyny Waluszkiewicz, w której poprosił o usunięcie się ze sprawy lub udzielenie mu substytucji, czyli zastępstwa, aby mógł on bronić kobietę w sądzie. Adwokatka jednak odmówiła. - Zaczął pytać, kim ja w ogóle jestem, że w tej sprawie występuję. Twierdził, że on bardzo nie chce tego robić, ale może to zrobić i być może będzie musiał zrobić tak, że za parę minut mnie w tej sprawie nie będzie - powiedziała dziennikarzom mecenaska. Poseł miał kontaktować się również z pozostałymi adwokatami.

Zobacz wideo Wielka awantura w Sejmie. Kaczyński wyzywał się z Giertychem na mównicy!

Skarga na Romana Giertycha

Szczecińscy adwokaci, którzy bronili youtuberów, złożyli skargę na Romana Giertycha do Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie. - Uznaliśmy, że nie można tak tego zostawić. Czułem, że koleżanki są przerażone, przecież Roman Giertych wprost im groził. Mnie mówił, że będę skończony, jeśli nie odpuszczę - powiedział adwokat Kacper Stukan w rozmowie z Wirtualną Polską.

Roman Giertych odpowiedział

Roman Giertych w odpowiedzi na pytania dziennikarzy przekazał, że działał w ramach stosownego upoważnienia wydanego przez osobę z najbliżej rodziny i zapewnił, że na koniec nastąpiło rozliczenie między stronami. Całość materiału mecenas nazwał z kolei "próbą podważenia renomy i dobrego imienia jego firmy", ponieważ reprezentuje on Tomasza Mraza, który wskazywał na transakcje między redakcją WP.pl a Funduszem Sprawiedliwości, z którego środki miały być przeznaczone na artykuły chwalące polityków PiS.

Sprawa Buddy

Kamil L. "Budda" oraz dziewięć innych osób usłyszało w październiku ubiegłego roku zarzuty "dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianie nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz pranie brudnych pieniędzy". Youtuber wyszedł na wolność za kaucją w wysokości 2 mln zł. Z kolei w przypadku Aleksandry K. "Grażynki" poręczenie majątkowe wyniosło milion złotych - przekazało PolskieRadio24.

Więcej informacji na ten tematznajduje się w artykule: "Kolejne zatrzymania ws. Buddy. Media: Chodzi m.in. o znanego prezentera".

Źródła:Wirtualna Polska, Prokuratura Krajowa, PolskieRadio24

Przeczytaj źródło