Prezes Starbucksa zgrzeszyłby, narzekając na swoje zarobki, szczególnie w porównaniu z płacami, które oferuje jego firma "normalnym" pracownikom. W rok zarobił on 6666 razy więcej niż zatrudniane przez niego osoby. Jak wynika z raportu cytowanego przez CNN dysproporcje między wynagrodzeniami szefów korporacji a "całej reszty" tylko się pogłębiają.