Szczęsny się nie certoli. Oto co powiedział o ter Stegenie

1 miesiąc temu 17

- Nie sądzę, żeby to była przyjemna sytuacja. Byłem w podobnej sytuacji z Juventusem i zdecydowałem się odejść z futbolu - powiedział w rozmowie z "Mundo Deportivo" Wojciech Szczęsny o Marcu-Amdre ter Stegenie. 35-latek szczerze ocenił postawę Niemca względem klubu w ostatnich miesiącach, a także opisał ich relację, która w zeszłym sezonie była obszernie komentowana w mediach.

Wojciech Szczęsny, Marc-Andre ter Stegen Sport.pl, youtube.com/@FCBarcelona

Niemiec bez wątpienia jest legendą FC Barcelony, w której zaczął grać w 2014 roku i już w pierwszym sezonie wywalczył Ligę Mistrzów. Jednak nieuchronnie nadchodzi jego kres w klubie. Już sezon 2024/2025 w niemalże w całości zabrała mu kontuzja. Kolejny uraz wykluczył go z gry na początku obecnej kampanii. W dodatku klub sprowadził Joana Garcię, który może zabezpieczyć pozycję bramkarza na lata, a ter Stegenowi jasno zakomunikowano, że nie zagrzeje miejsca nawet na ławce rezerwowych.

Zobacz wideo Reprezentacja z Lewandowskim na czele w komplecie przed Nową Zelandią i Litwą

- Nie sądzę, żeby to była przyjemna sytuacja. Byłem w podobnej z Juventusem i zdecydowałem się odejść z futbolu. Nie radzę tego samego Marcowi, ponieważ wciąż ma wiele do zaoferowania piłce nożnej, ale myślę, że czasami w tej pracy trzeba zaakceptować, że niektóre decyzje są bolesne. Klub zdecydował się na kontrakt z Joanem. Miał okazję sprowadzić światowej klasy talent, który może grać w Barcelonie przez kolejne 15 lat. Po tylu latach bycia tak ważnym zawodnikiem to musi być dla niego frustrujące, ale Marc jest bardzo inteligentnym facetem i myślę, że to rozumie - powiedział Szczęsny w rozmowie z "Mundo Deportivo".

- To nie tylko decyzja dla klubu teraz, ale także dla przyszłości. Dużo rozmawialiśmy tego lata i myślę, że ją rozumie. Najważniejsze dla niego jest teraz powrót do formy, ponieważ stracił cały ubiegły rok. Obecnie leczy starą kontuzję, więc jestem pewien, że jak tylko wyzdrowieje, nadal będzie miał wiele do zaoferowania piłce nożnej - dodał 35-latek.

Szczęsny opowiedział o relacjach z Niemcem w ubiegłym sezonie

Polski bramkarz do klubu zawitał w październiku 2024 roku, gdy Niemiec doznał całkowitego zerwania ścięgna rzepki. Z powodu urazu powrócił na boisko dopiero w kwietniu 2025 r. W międzyczasie często odgrażał się w mediach, że zaraz po powrocie odzyska miejsce w pierwszym składzie kosztem Szczęsnego. Ostatecznie jednak nic podobnego się nie wydarzyło, a ter Stegen do końca sezonu zagrał tylko w dwóch meczach.

Szczęsny opisał ich wzajemne stosunki, odnosząc się właśnie do sytuacji z zeszłego sezonu: - Mamy fantastyczną relację, jesteśmy przyjaciółmi i dużo rozmawiamy. Myślę, że z perspektywy menedżera zrozumiałe jest, że kiedy wszystko idzie dobrze i wygrywamy prawie każdy mecz, nie chce się niczego zmieniać, podejmować ważnych decyzji ani ryzykować. Ostatecznie zdobyliśmy trzy trofea, co jest ważne.

- Myślę, że kiedy drużyna wygrywa, czujesz się trochę sfrustrowany, bo chcesz wrócić do pełnej formy, ciężko pracujesz i chcesz rozegrać ostatnie mecze sezonu. Jeśli drużyna nie wygrywa, możesz się wściekać i myśleć: "Gdybym wrócił, może byśmy wygrali", ale zdobyliśmy trzy trofea. Graliśmy fantastycznie i widziałem, że Marc był bardzo szczęśliwy z powodu powrotu drużyny i klubu na swoje miejsce, czyli zdobywania pucharów. Nigdy nie widziałem, żeby był sfrustrowany. Może był – nie winiłbym go, gdyby był – ale nigdy nam tego nie okazywał - dodał Szczęsny.

Marc-Andre ter Stegen ostatni mecz w barwach FC Barcelony rozegrał 18 maja. Pomimo iż klub jasno zakomunikował, że w kolejnym sezonie nie będzie dla niego miejsca w składzie, Niemiec zdecydował się pozostać w Barcelonie i chce wypełnić dobrze opłacany kontrakt ważny do 2028 roku. Być może jednak zmieni zdanie w zimowym okienku transferowym, jeżeli dojdzie do pełni sił, a na jego stole pojawią się ciekawe oferty.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło