Szczęsny próbował, ale nie zatrzymał Realu. Królewscy wygrywają w El Clasico

1 tydzień temu 15

Co za emocje w dzisiejszym El Clasico! Real Madryt i FC Barcelona zmierzyły się w niedzielę na odnowionym Santiago Bernabeu w Madrycie, a stawką była pozycja lidera w La Lidze. Z pojedynku zwycięsko wyszli Królewscy z wynikiem 2:1.

Z niedzielnego spotkania Realu Madryt z FC Barceloną zwycięsko wyszli Królewscy, którzy od początku meczu dominowali na boisku. Wygraną utrzymali się na pozycji lidera w hiszpańskiej La Lidze. 

Wśród drużyny gości zabrakło Roberta Lewandowskiego, który zmaga się z kontuzją, a także trenera Katalończyków Hansiego Flicka - ten został zawieszony na jeden mecz i nie poprowadził swojej drużyny. Z Polaków na boisku zobaczyliśmy natomiast Wojciecha Szczęsnego, który kilkakrotnie ratował swój zespół z opresji, jednak to nie wystarczyło, by pokonać Real.

Kibice zgromadzeni na stadionie oraz przed telewizorami byli dziś świadkami niezwykle intensywnej i pełnej zwrotów akcji pierwszej połowy El Clasico.

Już od pierwszych minut spotkania gospodarze narzucili wysokie tempo gry, przejmując inicjatywę i spychając rywali do defensywy. Statystyki mówią same za siebie - Real oddał aż 12 strzałów, z czego 7 było celnych. Barcelona odpowiedziała 7 próbami, 4 razy zmuszając bramkarza "Królewskich" do interwencji. 

Sędzia główny musiał dwukrotnie korzystać z systemu VAR, co zaowocowało anulowaniem dwóch bramek. Emocje sięgnęły zenitu, gdy po jednym z ataków Realu arbiter wskazał na wapno, przyznając gospodarzom rzut karny. Jednak po analizie wideo decyzja została cofnięta.

Wynik otworzył napastnik Realu Madryt Kylian Mbappe, który w 22. minucie meczu idealnie wyszedł do sytuacji sam na sam i strzelił bramkę! Szczęsny miał piłkę na nodze, ale strzał był za silny.

17 minut później do remisu doprowadził Fermin Lopez, który uderzył z okolic jedenastego metra i umieścił piłkę w bramce.

"Królewscy" szybko odpowiedzieli i w 43. minucie Jude Bellingham doprowadził do przewagi 2:1.

Jednym z bohaterów pierwszej połowy był bez wątpienia Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz Barcelony popisywał się znakomitymi interwencjami, kilkukrotnie ratując swój zespół przed utratą bramki.

Real Madryt: Courtois, Carreras, Huijsen, Militão, Valverde, Güler, Tchouaméni, Camavinga, Vinicius, Bellingham, Mbappé.

Ławka rezerwowych: Łunin, Carvajal, Endrick, Rodrygo, Trent, Gonzalo, Asencio, Ceballos, Fran García, Brahim, Mendy, Mastantuono.

FC Barcelona:

Szczęsny, Balde, Cubarsi, Kounde, Eric Garcia, Pedri, Fermin, de Jong, Rashford, Yamal, Ferran.

Ławka rezerwowych: Araujo, Casadó, Martin, Bernal, Jofre, Dro, Roony, Toni, Kochen, Eder Aller, Espart.

Przeczytaj źródło