"Sytuacja jest dramatyczna". Niemiecka gospodarka w kryzysie

1 tydzień temu 9

Sytuacja gospodarcza Niemiec jest dramatyczna - alarmuje szef Instytutu Badań Ekonomicznych Clemens Fuest. Jego zdaniem, bez zdecydowanych reform Berlin nie zdoła powstrzymać pogłębiającego się kryzysu, a miliony obywateli już odczuwają skutki spowolnienia.

  • Szef Instytutu Badań Ekonomicznych Clemens Fuest ostrzegł, że bez głębokich reform niemiecką gospodarkę czekają dalsze spadki i pogłębiający się kryzys.
  • Ekonomista wskazał na rosnące wydatki rządowe, spadające inwestycje prywatne oraz nadmierną biurokrację jako główne problemy.
  • Szef IFO zaapelował o szybkie uproszczenie przepisów i przedstawienie kompleksowego programu reform najpóźniej do wiosny 2026 roku.
  • Więcej informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl!

Szef Instytutu Badań Ekonomicznych (IFO) Clemens Fuest ostrzegł, że jeśli nie zostaną wprowadzone poważne reformy, to niemiecką gospodarkę czekają kolejne spadki. Od lat Niemcy znajdują się w gospodarczym regresie. Obecnie sytuacja jest dramatyczna - powiedział ekonomista w rozmowie z gazetą "Bild", zauważając, że miliony Niemców już doświadczają pogarszania się ich sytuacji materialnej.

Podczas gdy wydatki rządowe wciąż rosną, prywatne inwestycje spadają - zauważył szef IFO. W jego przekonaniu oznacza to "w średnim okresie mniejszy wzrost gospodarczy, niższe wpływy podatkowe, czyli końcowo mniej środków na usługi publiczne".

Wzywając do przeprowadzenia poważnych reform, Clemens Fuest wyjaśnił, że powinny być one skupione na ograniczeniu biurokracji. Jako przykłady kosztownych regulacji wskazał na wymogi dotyczące emisji dwutlenku węgla, a także łańcuchów dostaw i płacy minimalnej.

Ekonomista jest zdania, że upraszczanie przepisów mogłoby przynieść niemieckiej gospodarce nawet 146 mld euro dodatkowych środków. Szef IFO zaapelował do rządu w Berlinie o przedstawienie kompleksowego programu reform, wykraczającego poza obecne ustalenia koalicyjne. Jego zdaniem taki plan powinien zostać zaprezentowany najpóźniej do wiosny 2026 roku.

Pokonanie utrzymującej się w kraju od dwóch lat recesji uznawane jest za priorytet dla koalicji chadeków z socjaldemokratami. Niemcy uskarżają się na rosnące ceny energii, spadający popyt, a także nowe amerykańskie cła.

Kanclerz Friedrich Merz zapowiedział "jesień reform". Niemcy mają przygotować się na głębokie zmiany, które dotyczyć będą także państwa opiekuńczego.

Rząd w Berlinie podwyższa równocześnie wydatki na infrastrukturę oraz wojsko. W zamyśle lidera chadeków ma to stanowić impuls rozwojowy dla pogrążonej w stagnacji gospodarki.

Przeczytaj źródło