„Symboliczna zmiana” dla nauczycieli. Pierwszy raz od wielu lat ominie ich uciążliwy obowiązek

14 godziny temu 6

Nauczyciele cieszą się z ustawowo wolnej Wigilii. Do tej pory musieli pełnić dyżury w niemal pustych szkołach. „Od tej możliwości przechowywania dzieci w świetlicach szkolnych, zaczęło się psucie szkoły”, „To jest kompletny brak szacunku dla nich, gonić ludzi na pusto” – słychać w komentarzach.

Zgodnie z kalendarzem roku szkolnego opublikowanym przez MEN uczniowie po raz ostatni udadzą się do szkół w piątek 19 grudnia. Oficjalnie zimowa przerwa świąteczna rozpocznie się 22 grudnia i potrwa do 31 grudnia. Ustawowo wolny jest też 1 styczna Nowy Rok. W przypadku tzw. dni dyrektorskich niektórzy uczniowie mogą wrócić do szkoły nawet 7 stycznia 2026 r.

Nie będą pełnić dyżurów. Opiekowali się dziećmi w niemal pustych placówkach

Jeśli chodzi o wolne to dla nauczycieli, ważną datą jest 24 grudnia. W 2025 r. po raz pierwszy Wigilia Świąt Bożego Narodzenia będzie oficjalnym świętem i dniem ustawowo wolnym od pracy. Jak nakreśla Stefa Edukacji, oznacza to, że „szkoły i przedszkola nie będą pełnić dyżurów, a nauczyciele – którzy przez lata opiekowali się dziećmi w niemal pustych placówkach – po raz pierwszy spędzą ten dzień z własnymi rodzinami”.

Nauczyciele od dawna zwracali uwagę na absurd dyżurów w Wigilię. Z ich perspektywy doszło do „symbolicznej zmiany”. Jak czytamy „decyzja o ustanowieniu 24 grudnia dniem wolnym jest dla wielu nauczycieli po prostu logicznym uregulowaniem sytuacji, a nie przywilejem”.

Nauczyciele nie będą musieli pracować w Wigilię. Koniec z przychodzeniem do pustych szkół

„Nie zapomnę rok temu, jak trzy nauczycielki przedszkola przyszły w wigilię na dyżur na 6.30 i pomimo deklaracji, że jakieś dzieci będą, nie przyszedł nikt. Widać było, jak siedzą w sali na parterze same. To jest kompletny brak szacunku dla nich, gonić ludzi na pusto” – podkreśliła jednak z internautek na profilu ZNP.

„Rodzice deklarowali pobyt dziecka, często samemu mając wolne. Przypominam sobie sytuację, gdy mama przyszła punkt o 15.00 po dwie córki, z uśmiechem, że właśnie udało jej skończyć przygotowanie do kolacji wigilijnej. Od tej możliwości przechowywania dzieci w świetlicach szkolnych, zaczęło się psucie szkoły” – skomentowała inna kobieta.

Czytaj też:
Szefowa MEN podsumowała, co się zmieniło, przez dwa lata. „To jest nasza poważna deklaracja”
Czytaj też:
Szykują rekomendacje dla MEN, przez miesiąc spotkali się raz. „To jest koszmar”

Źródło: WPROST.pl / Strefa Edukacji

Przeczytaj źródło