Supermarkety usuwają datę "spożyć przed". Czy to grozi zatruciami, czy uratuje miliony ton jedzenia?

2 tygodni temu 12

Wielka rewolucja na sklepowych półkach w Wielkiej Brytanii! Największe sieci – Tesco, Asda, Sainsbury’s i inne – usuwają daty „najlepiej spożyć przed” z wybranych produktów. Ten odważny krok ma pomóc ograniczyć marnowanie żywności i zmienić podejście konsumentów do dat ważności.

  • Supermarkety w UK, takie jak Tesco i Asda, usuwają daty "najlepiej spożyć przed" z owoców i warzyw, by walczyć z marnowaniem jedzenia.
  • Wielu z nas myli daty "najlepiej spożyć przed" (jakość) z "należy spożyć do" (bezpieczeństwo), przez co wyrzuca jedzenie, które jest nadal dobre.
  • W Polsce aż 63 proc. osób przyznaje się do marnowania jedzenia, głównie z powodu przekroczenia terminu przydatności.
  • Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl

Nie jest tajemnicą, że marnowanie żywności to poważny problem - zarówno w Polsce, jak i na świecie. Każdego roku tylko w Wielkiej Brytanii na śmietnik trafia tysiące ton jedzenia, które mogłoby jeszcze trafić na talerze. Głównym winowajcą są nie tylko niewłaściwe zakupy czy złe przechowywanie, ale także... nieporozumienia dotyczące etykiet na produktach.

Supermarkety takie jak Asda, Tesco, Sainsbury’s, Marks & Spencer, Waitrose oraz Co-op postanowiły działać. Zdecydowały się zrezygnować z umieszczania na części produktów, zwłaszcza owoców i warzyw, dat "najlepiej spożyć przed". Celem jest ograniczenie sytuacji, w których konsumenci wyrzucają żywność, która jest jeszcze całkowicie zdatna do spożycia.

Wielu z nas nie odróżnia dat "najlepiej spożyć przed" od "należy spożyć do". Wyjaśniamy więc te różnice:

  • Należy spożyć do  - to data bezpieczeństwa. Takie oznaczenie najczęściej pojawia się na mięsie, produktach mlecznych czy gotowych posiłkach, jak sałatki. Nie powinno się jeść, gotować ani zamrażać produktu po wskazanej dacie, nawet jeśli wygląda lub pachnie dobrze.
  • Najlepiej spożyć przed - to data jakości, nie bezpieczeństwa. Po jej przekroczeniu jedzenie może nie być już tak świeże, ale nadal nadaje się do spożycia. Takie daty spotkamy na makaronach, chlebie, puszkach, owocach, warzywach czy suchym ryżu.

Dlaczego supermarkety zdecydowały się na tak radykalny krok? Winne są nieporozumienia wśród klientów - wielu z nas sądzi, że po przekroczeniu daty "najlepiej spożyć przed" produkt staje się niebezpieczny. Efekt? Tysiące ton jedzenia trafiają do kosza zupełnie niepotrzebnie. 

Szacuje się, że usunięcie tych dat mogłoby uratować ogromne ilości żywności każdego roku. Dla porównania, w Polsce - jak wynika z badań - aż 63 proc. osób przyznaje, że zdarza im się marnować jedzenie, a 57 proc. wskazuje przekroczenie terminu przydatności do spożycia jako główny powód wyrzucania produktów. Najczęściej do kosza trafia pieczywo (55 proc.), owoce (46 proc.) i warzywa (44 proc.).

Badania pokazują, że problem marnowania żywności nie dotyczy wszystkich w równym stopniu. Najczęściej wyrzucają jedzenie młodzi ludzie w wieku 18-34 lata - aż trzy czwarte z nich przyznaje się do tego regularnie. Z kolei wśród seniorów (65-74 lata) mniej niż 30 proc. deklaruje, że zdarza im się wyrzucać produkty.

To nie tylko brytyjski czy polski problem. Globalnie co roku na świecie marnuje się miliard ton żywności, co w Europie przekłada się na 72 kilogramy na osobę. W Polsce rocznie marnujemy aż 5 milionów ton jedzenia - to ilość, która mogłaby wyżywić średniej wielkości miasto przez cały rok.

Przeczytaj źródło