Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Paweł Łatuszka zaatakowany. Student usłyszał zarzuty
Student Uniwersytetu Warszawskiego z Białorusi - Yauhen K. w czwartek 3 lipca usłyszał zarzut dotyczący pomówienia, które mogło poniżyć w opinii publicznej lub narazić białoruskiego opozycjonistę Pawła Łatuszkę na utratę zaufania potrzebnego dla jego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności (art. 212 par. 1 k.k.). Ponadto jest on podejrzany o naruszenie jego nietykalności osobistej (art. 217 par. 1 k.k.). "Yauhen K. przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i złożył wyjaśnienia, zgodnie z których treścią żałuje swojego zachowania, albowiem było to działanie nieprzemyślane, w stanie afektu i przeprosił za powstałą sytuację" - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Grzywna i deportacja
Yauhen K. dobrowolnie poddał się karze grzywny wynoszącej 6 tysięcy złotych oraz zobowiązano go do zapłacenia kosztów postępowania. Prokuratura poinformowała, że został również skierowany wniosek do Komendanta Placówki Straży Granicznej w Warszawie o wydanie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu, czyli może on zostać deportowany.
Zobacz wideo Policja zapobiegła ustawce przed meczem Polska-Mołdawia
Awantura na Uniwersytecie Warszawskim
Przypomnijmy, że dochodzenie zostało wszczęte 3 lipca, po wydarzeniach, do których doszło dzień wcześniej podczas wykładu z okazji 35-lecia Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim. Paweł Łatuszka był wówczas prelegentem. Jego wykład przerwał jednak Yauhen K., który rzucił w stronę wykładowcy kosz ze znajdującymi się w nim śmieciami i uderzył go w stopy. "Wykrzykiwał ponadto w stronę pokrzywdzonego zniesławiające słowa poprzez określenie pokrzywdzonego słowami 'zdrajca, hańba, morderca, on chciał spalić całą opozycję'" - poinformował rzecznik prokuratury.