Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Australijskie służby stopniowo ujawniają informacje o sprawcach masowej strzelaniny na plaży Bondi w Sydney, w której zginęło 16 osób, w tym dziecko. Ataku podczas obchodów Chanuki dokonało dwóch mężczyzn – ojciec i syn. Co wiadomo o ich tożsamości, dostępie do broni i wcześniejszych kontaktach z organami ścigania?
Skutki strzelaniny w Australii: na plaży Bondi w Sydney zginęło 16 osób
Australia mierzy się z dramatycznymi konsekwencjami masowej strzelaniny, do której doszło podczas obchodów Chanuki na zatłoczonej plaży Bondi w Sydney. Według policji w ataku zginęło 16 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ofiary miały od 10 do 87 lat. Najmłodszą była 10-letnia dziewczynka.
Strzelanina na plaży Bondi w Sydney – co wiadomo o napastnikach?
Jak poinformowały służby, ataku dokonało dwóch mężczyzn – ojciec i syn. Starszy z nich zginął na miejscu, natomiast 24-latek w stanie krytycznym trafił do szpitala. Policja przekazała, że obaj używali broni palnej, a sam atak trwał około 10 minut.
Śledczy potwierdzili, że starszy ze sprawców posiadał legalną licencję na broń od 2015 roku i był właścicielem 6 zarejestrowanych egzemplarzy. Lokalne media podały, że z ich ustaleń wynika, iż napastnikami byli Sajid Akram i jego syn Naveed Akram. Ojciec przyjechał do Australii w 1998 r. na wizie studenckiej. Był znany służbom, ale nie był postrzegany jako osoba, która może stanowić bezpośrednie zagrożenie.
Dziesiątki poszkodowanych w wyniku strzelanin na plaży Bondi w Sydney
Do szpitali trafiło około 40 osób, w tym dwóch funkcjonariuszy policji, którzy odnieśli poważne obrażenia, ale ich stan jest stabilny. Media zwracają uwagę na bohaterską postawę jednego ze świadków zdarzenia, który rzucił się na uzbrojonego napastnika i – co ważne - zdołał go obezwładnić. Mężczyzna, właściciel niewielkiego sklepu, został dwukrotnie postrzelony i przeszedł operację. Jak podają media, ruszyła internetowa zbiórka na jego cel – zdołano już zebrać setki tysięcy dolarów.
Władze Australii zapowiadają zaostrzenie przepisów
Premier Australii Anthony Albanese nazwał atak „mrocznym momentem w historii kraju” i zapowiedział debatę rządu nad dalszym zaostrzeniem przepisów dotyczących dostępu do broni palnej. Wśród rozważanych rozwiązań są m.in. limity liczby posiadanych egzemplarzy oraz skrócenie okresu ważności licencji.
Trwa śledztwo w sprawie motywów ataku. Policja bada m.in. znalezione w pojeździe sprawców materiały, które mogą wskazywać na podłoże ideologiczne.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Justyna Klupa
Z wykształcenia prawniczka, z zamiłowania redaktorka. Zaczynała w „Pulsie Biznesu”, a dziś współtworzy redakcję serwisu GazetaPrawna.pl, gdzie pisze głównie o prawie, społeczeństwie i biznesie. Lubi opowiadać o ludziach stojących za sukcesem firm i o tym, jak pasja spotyka się z profesjonalizmem. Z zainteresowaniem śledzi rozwój polskich marek modowych oraz to, jak prawo i gospodarka wpływają na branże kreatywne. Fanka dobrej kawy i pudelków. W wolnym czasie podróżuje, słucha muzyki i sięga po reportaże.
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

18 godziny temu
4




English (US) ·
Polish (PL) ·