Strażniczka miejska z piekła rodem. Kazała spalić samochód swojego męża

3 tygodni temu 16

Data utworzenia: 17 października 2025, 11:56.

To historia, która rozpaliła emocje nie tylko w Słubicach (woj. lubuskie). Sprawa pożaru samochodu na początku października miała zaskakujący zwrot akcji. Wydarzenia, które początkowo wyglądały na zwykły wandalizm, ujawniły szokującą intrygę z udziałem byłej strażniczki miejskiej. Co tak naprawdę wydarzyło się w tym spokojnym miasteczku nad Odrą? Szczegóły tej sprawy mrożą krew w żyłach.

Była strażniczka miejska zleciła podpalenie samochodu męża. Foto: PSP Słubice / Straż Graniczna

Wszystko zaczęło się od pożaru samochodu, do którego doszło w biały dzień. Wydarzenie miało miejsce w okolicach wieży widokowej w Słubicach.

Trop zaprowadził policjantów do strażniczki miejskiej ze Słubic. To ona miała zlecić podpalenie auta męża

Policja ustaliła, że auto zostało wcześniej skradzione, a następnie celowo podpalone. Jednak to, co odkryto później, przerosło najśmielsze wyobrażenia.

Według ustaleń śledczych, za całą sprawą stała była już strażniczka miejska. Kobieta miała poprosić znajomego o pomoc w zastraszeniu swojego męża. W efekcie dwóch mężczyzn wtargnęło do samochodu ofiary, gdzie doszło do szarpaniny. Na szczęście zaatakowanemu udało się uciec, jednak sprawcy zabrali jego auto, które później porzucili i podpalili, by zatrzeć ślady.

— Sprawcy odjechali samochodem, a później go porzucili i podpalili — potwierdził prokurator Wojciech Kwiek w rozmowie z "Gazetą Lubuską".

Prokuratura nie miała wątpliwości — cała trójka zamieszanych w sprawę usłyszała zarzuty. Była strażniczka odpowie za nakłanianie do przemocy, a jej wspólnicy za krótkotrwałe użycie pojazdu i jego podpalenie. Cała trójka została objęta policyjnym dozorem, a kobieta dodatkowo otrzymała nakaz opuszczenia mieszkania, w którym mieszkała razem z mężem.

Po wyjściu na jaw skandalu, strażniczka straciła pracę. Jak potwierdziła rzeczniczka słubickiego urzędu miasta, kobieta nie jest już zatrudniona w straży miejskiej.

— Od 15 października nie pracuje już w straży. Sytuacja nie miała związku z jej obowiązkami służbowymi — wyjaśniła w rozmowie z "Gazetą Lubuską".

Źródło: "Gazeta Lubuska"

/3

PSP Słubice / Straż Graniczna

Była strażniczka miejska zleciła podpalenie samochodu męża.

/3

PSP Słubice / Straż Graniczna

Była strażniczka miejska zleciła podpalenie samochodu męża.

/3

PSP Słubice / Straż Graniczna

Była strażniczka miejska zleciła podpalenie samochodu męża.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło