Straty po pożarze w Ząbkach. "Dwie kondygnacje całkowicie zniszczone"

7 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Po godzinie 8:00 s?u?by i w?adze rozpocz?y posiedzenie sztabu kryzysowego po po?arze bloku przy ulicy Powsta?c?w w Z?bkach. Po zako?czeniu odprawy o skali zniszcze? m?wi? m.in. Komendant G??wny Pa?stwowej Stra?y Po?arnej nadbrygadier Wojciech Kruczek.

Z?bki. Po?ar bloku mieszkalnego przy ulicy Powsta?c?w. 3 lipca 2025 r. Fot. Dariusz Borowicz

Najnowsze informacje służb po pożarze bloku mieszkalnego w Ząbkach

Pożar budynku mieszkalnego w Ząbkach został opanowany. Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Wojciech Kruczek poinformował, że strażacy zakończyli przeszukiwanie 211 lokali mieszkalnych w budynku. - Nie znaleziono żadnych ofiar, żadnych poszkodowanych. Podobnie jest ze zwierzętami - żadne z nich nie ucierpiało. Cały dach uległ spaleniu. 4. i 5. kondygnacja, gdzie były dwupoziomowe mieszkania, są całkowicie zniszczone. Na niższych kondygnacjach mieszkania są zalane - relacjonował na konferencji prasowej służb nadbryg. Kruczek. Poinformował, że ogień dostał się również do piwnicy, gdzie był parking podziemny. - Jeden samochód się spalił. Pożar rozprzestrzenił się tam instalacjami technicznymi - relacjonował Komendant Główny PSP. W akcji gaszenia pożaru uczestniczyło łączenie 77 samochodów, ponad 300 strażaków, w tym 100 z PSP i 200 z OSP. - W tej chwili na miejscu pozostaje 14 pojazdów i 44 ratowników - powiedział. 

Deklaracja wsparcia dla mieszkańców

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że służby i władze "przechodzą teraz do drugiej fazy operacji". - Budynek będzie raczej wyłączony z użytkowania, to się potwierdzi w najbliższych dniach. Będziemy szacować liczbę osób, które będą potrzebować wsparcia doraźnego. Już władze okolicznych powiatów zgłaszają chęć udzielenia pomocy, wiadomości są również z Warszawy i spółek Skarbu Państwa - mówił Frankowski. Część ewakuowanych z płonącego bloku mieszkańców schroniła się w szkole podstawowej nr 3 w Ząbkach, gdzie dostali pomoc, również psychologiczną. Władze deklarowały tuż po wybuchu pożaru, że poszkodowani dostaną do 8 tys. zł pomocy doraźnej, a w zależności od zniszczeń w ich mieszkaniach będą uruchamiane następne środki. Po ugaszeniu ostatnich zarzewi ognia, zniszczenia oceni nadzór budowlany. 

Zobacz wideo Niebezpieczny pożar na Bemowie. Kobieta cudem przeżyła

Policja: Czekamy na zgodę na oględziny

- Jeśli strażacy i nadzór budowalny na to zezwolą, to policja wejdzie do środka i przeprowadzimy oględziny. Musimy pamiętać o tym, że oględziny są czynnością niepowtarzalną i musimy dołożyć wszelkich starań - poinformował Komendant Stołeczny Policji insp. Dariusz Walichnowski. Zapewnił, że policja jest w kontakcie z prokuraturą. - Teraz dbamy o to, żeby nikt nie wszedł do wnętrza. W obiekcie jest niebezpiecznie. Nie powinno tam być innych osób, niż służby. Decyzja o użytkowaniu należy do inspektora budowlanego - podkreślił insp. Walichnowski. 

Artykuł aktualizowany.

Przeczytaj źródło