W najgorętszym okresie przedświątecznych zakupów klienci jednej z największych sieci handlowych w Polsce mogą spotkać się z nietypowymi utrudnieniami. W niedzielę 14 grudnia planowane jest ogólnopolskie protest pracowników, który na dwie godziny ma sparaliżować działanie sklepów. Co stoi za decyzją załogi i jak firma zamierza reagować?
Głos pracowników: "Ledwo można przeżyć"
Bezpośrednią przyczyną strajku są żądania płacowe oraz zarzuty łamania prawa pracy. Związkowcy domagają się podwyżki wynagrodzeń o 1200 zł brutto dla każdego zatrudnionego, począwszy od 1 stycznia 2026 roku.
Jak twierdzi Wojciech Jędrusiak z OPZZ Konfederacja Pracy, zarobki w Kauflandzie "ledwo przekraczają najniższą krajową" i nie są adekwatne do wykonywanych obowiązków. Jeden z niezrzeszonych pracowników sieci we Wrocławiu przyznaje: “Za nasze wypłaty ledwo można przeżyć”.
Związkowcy wskazują na problem przeciążenia pracą spowodowanego polityką redukcji zatrudnienia oraz na przypadki zwolnień działaczy związkowych. Mówią o masowym pozywaniu związku i jego członków do sądu za wypowiedzi dla mediów, choć – jak zapewniają – sądy te zarzuty oddalały.
wynagrodzenie, fot. KAPiFStanowisko Kauflandu
Przedstawiciele sieci Kaufland wydali oficjalne oświadczenie, w którym potwierdzili prowadzenie procesu mediacji i zapewnili, że dołożą starań, by klienci nie odczuli utrudnień.
Firma podkreśla, że strajk został zapowiedziany w trakcie trwania mediacji, które są "kluczowym elementem obowiązującej procedury rozwiązywania sporów zbiorowych". Kolejne spotkanie ze związkowcami zaplanowano na 15 grudnia.
Rzecznik Kauflandu, Jakub Mazur, poinformował, że od stycznia 2025 roku pensje wszystkich pracowników wzrosły o blisko 10%, a w ciągu ostatnich pięciu lat łącznie o około 33%. Przedstawił też przykład, że wynagrodzenie kasjera, z dodatkiem motywacyjnym, wynosi obecnie od 5100 do 6000 zł brutto.
Firma uspokaja, że sklepy będą otwarte, ale przyznaje, że “mogą pojawić się utrudnienia w obsłudze klientów i stanowisk kasowych”.
Co to oznacza dla klientów?
Klienci planujący przedświąteczne zakupy w niedzielę 14 grudnia powinni być przygotowani na możliwe utrudnienia w godzinach 12:00–14:00. Chociaż sklepy mają pozostać otwarte, sparaliżowanie pracy na kasach i stanowiskach obsługi może wydłużyć czas oczekiwania. Ostateczny zakres utrudnień będzie zależał od skali protestu w poszczególnych marketach.
Czy sprawa zakończy się na strajku ostrzegawczym, czy też eskalacji konfliktu i strajkowi generalnemu w kluczowym dla handlu okresie przedświątecznym, zależeć będzie od wyników poniedziałkowych mediacji pomiędzy zarządem Kauflandu a związkowcami.
Kaufland, fot. Materiały prasowe Kaufland





English (US) ·
Polish (PL) ·