Data utworzenia: 20 sierpnia 2025, 16:32.
W Wilnie na kilkadziesiąt minut wstrzymano ruch lotniczy. Powodem był dron, który pojawił się nad jedną z dzielnic miasta, znajdującą się tuż przy lotnisku.
Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę (19/20 sierpnia). Pasażerowie musieli czekać, a kilka maszyn dotarło do stolicy Litwy z opóźnieniem. Rośnie napięcie wokół litewskiej przestrzeni powietrznej, która w ostatnich tygodniach jest coraz częściej zakłócana przez drony.
Obcy dron nad Wilnem zatrzymał loty
Niebezpieczna sytuacja rozegrała się nad dzielnicą Lipówka, sąsiadującą z wileńskim lotniskiem. Jak poinformował Saulius Batavičius, dyrektor generalny spółki "Oro navigacija" zarządzającej litewską przestrzenią powietrzną, zadziałał algorytm bezpieczeństwa lotów. W efekcie na ok. pół godziny całkowicie wstrzymano starty i lądowania.
Po analizie i potwierdzeniu, że nie ma zagrożenia, loty wznowiono. Według litewskich mediów opóźnienia dotknęły kilka samolotów, które doleciały do stolicy z kilkunastominutowym poślizgiem.
Winny dron ochroniarski
Jak ustalono, za incydentem nie stał obcy obiekt wojskowy, lecz dron należący do litewskiej firmy ochroniarskiej. Maszyna wykonywała nocną inspekcję jednego z chronionych obiektów.
W lipcu dwa drony nadleciały z Białorusi, z czego jeden rozbił się wewnątrz kraju, przewożąc ok. dwóch kilogramów materiałów wybuchowych. Litewska Prokuratura Generalna potwierdziła, że były to bezzałogowce typu Gerbera.
Po tych wydarzeniach litewski rząd zwrócił się do NATO o wzmocnienie obrony powietrznej. – "To nie tylko litewska przestrzeń powietrzna, to przestrzeń powietrzna NATO, bezpieczeństwo NATO, a także bezpieczeństwo Unii Europejskiej" – podkreślał minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys. Z kolei minister obrony Dovilė Šakalienė informowała, że Litwa oczekuje rozmieszczenia "dodatkowych, nawet eksperymentalnych zdolności".
Litwa wzmacnia granicę. Cały kraj dostał SMS-y. "Przygotowujemy się na wszystko"