Stołeczna izba wytrzeźwień nie wdraża zaleceń RPO. "Naraża to na ryzyko tortur"

4 dni temu 19
  • Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek pisze do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w związku z reakcją dyrektora Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych w Warszawie na raport Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur z ponownej wizytacji tej placówki
  • Kontrola wykazała, że zalecenia KMPT z pierwszej wizytacji nie zostały wdrożone. Chodzi np. o stosowanie przymusu bezpośredniego wobec pacjentów
  • Natomiast odpowiedź dyrektora placówki na raport KMPT zawiera w ocenie RPO "liczne sformułowania i opinie o charakterze emocjonalnym, zaczepnym i obraźliwym, jednoznacznie niemieszczące się w standardach urzędowej korespondencji"
  • - Zarówno treść, jak i ton odpowiedzi na raport KMPT budzą stanowczy sprzeciw i nie mogą pozostać bez reakcji – podkreśla Marcin Wiącek

Wizytacja Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur w izbie wytrzeźwień

Pismo do prezydenta Warszawy wiąże się z wizytacją KMPT, która odbyła się w dniach 1–3 lipca br. w Stołecznym Ośrodku dla Osób Nietrzeźwych w Warszawie. Miała ona na celu sprawdzenie stanu wdrożenia zaleceń wydanych po poprzedniej wizytacji w maju 2024 r. Na zakończenie wizyty delegacja KMPT przedstawiła dyrektorowi placówki wstępne wnioski, do których, jak podkreśla Biuro RPO, ustosunkował się on w znacznej mierze negatywnie, bez merytorycznego uzasadnienia.

Lektura jego odpowiedzi na raport wskazuje, że nie wdrożono większości rekomendowanych działań naprawczych. Wiele kwestii budzących obawy KMPT – w tym sposób stosowania przymusu bezpośredniego wobec pacjentów – nadal się utrzymuje. W ocenie rzecznika naraża to podopiecznych na ryzyko tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania albo karania.

Jednak, jak ocenia RPO, odpowiedź zawiera także „liczne sformułowania i opinie o charakterze emocjonalnym, zaczepnym i obraźliwym, jednoznacznie niemieszczące się w standardach urzędowej korespondencji”.

To uwagi typu: „kontrole prowadzone przez pracownice KMPT są jedynymi znanymi mi kontrolami działającymi w trybie inkwizycyjnym” czy „sam fakt podpisania umowy o pracę w słusznie szanowanym Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich nie powoduje nabycia wszechwiedzy i wszechkompetencji, pozwalających negatywnie oceniać działalność kontrolowanych jednostek”.

Pogardliwy stosunek do urzędu rzecznika?

Dyrektor placówki określa nieodpowiadające mu zalecenia jako „żenujące”, a nieomówienie w raporcie zagadnienia, które sam uznaje za istotne, jako „kuriozum”.

Twierdzi, że realizacja zalecenia o wywieszeniu tablic informacyjnych również w językach innych niż polski oznaczałaby wyprodukowanie i wyeksponowanie tablic w 74 językach – choć z raportu nie wynika oczekiwanie tłumaczenia na wszystkie języki, którymi posługiwali się cudzoziemcy trafiający do placówki. Ponadto ironizuje, że „obiekt nie posiada tylu wolnych ścian, na których można byłoby tyle tablic zawiesić, chyba żeby miały one rozmiar na tyle mały, że uniemożliwiałoby to zapoznanie się z naniesionym na nie tekstem”. Takich niestosownych wypowiedzi można znaleźć znacznie więcej.

- Wypowiedzi te są niedopuszczalne nie tylko z perspektywy poziomu oczekiwanego dialogu (który jest prawnym obowiązkiem wynikającym z Protokołu fakultatywnego – OPCAT), ale też z punktu widzenia kultury osobistej i profesjonalnej postawy, oczekiwanej od osoby kierującej instytucją publiczną – ocenia rzecznik.

Jak dodaje, świadczą o pogardliwym stosunku do urzędu RPO oraz nieznajomości lub lekceważeniu Protokołu fakultatywnego. Zdaniem RPO szkodzą też wizerunkowo Stołecznemu Ośrodkowi dla Osób Nietrzeźwych oraz Miastu Stołecznemu Warszawie, gdyż raporty z wizytacji, wraz z odpowiedziami, są upubliczniane na stronie Biuletynu Informacji Publicznej RPO. Adresaci raportów są o tym informowani zarówno w czasie podsumowania wizyty, jak i w piśmie przewodnim do raportu.

Marcin Wiącek zwraca się do prezydenta Rafała Trzaskowskiego o pilne działania, które doprowadzą do wyeliminowania nieprofesjonalnego poziomu komunikacji ze strony kierownictwa placówki oraz umożliwią wdrożenie zaleceń KMPT, zgodnie z postanowieniami Protokołu fakultatywnego.

Zalecenia dla izby wytrzeźwień i reakcja dyrektora

Przypomnimy, w zaleceniach KMPT dla szefostwa stołecznej izby wytrzeźwień znalazły się:

  • przypomnienie zasad stosowania przymusu bezpośredniego;
  • zapewnienie dodatkowych szkoleń personelu;
  • stosowanie certyfikowanych środków unieruchamiających;
  • zapewnienie cudzoziemcom informacji w języku zrozumiałym;
  • wywieszenie kart praw pacjentów;
  • uzupełnienie tablic informacyjnych;
  • zapewnienie intymności pacjentów;
  • umożliwienie posiadania okularów korekcyjnych;
  • zapewnienie informacji o możliwości kąpieli;
  • wydawanie pacjentom odzieży zastępczej;
  • montaż instalacji przyzywowej przy każdym łóżku;
  • umożliwienie ładowania telefonów.

Prezydentowi m.st. Warszawy zalecono zapewnienie finansowania na realizacji tych rekomendacji.

W swojej odpowiedzi dyrektor ośrodka Sławomir Nowicki wskazał m.in., że „kontrole prowadzone przez pracownice KMPT są jedynymi znanymi mu kontrolami działającymi w trybie inkwizycyjnym, tj. raport końcowy z czynności kontrolnych, napisany kilka miesięcy po wizycie w jednostce, jest pierwszą okazją dla kierownictwa jednostki do zapoznania się z rzekomymi nieprawidłowościami w jej działaniu”.

- Taki tryb nie sprzyja obiektywizmowi – nawet w sprawach karnych nie feruje się niepodważalnych wyroków bez wysłuchania argumentacji oskarżonego – uznał.

Ocenił też, że członkinie zespołu kontrolnego traktują swoje spostrzeżenia, oceny i wnioski jako „prawdy niepodlegające dyskusji i niejako normy prawne, których jednostka kontrolowana ma obowiązek przestrzegać bez polemiki”.

Jego zdaniem raport z rewizytacji został napisany ze z góry założoną tezą, stanowiącą reakcję na jego krytyczną odpowiedź z 25 lutego 2025 r. na poprzedni raport, w której poddał w wątpliwość jego obiektywizm i rzetelność.

- W mojej ocenie raport nie odzwierciedla rzeczywistego stanu faktycznego jednostki, a jedynie hipotetyczne zagrożenia. Pomija fakt, że na ponad 200 tys. osób doprowadzonych do wytrzeźwienia w ciągu ostatnich 10 lat wpłynęło jedynie 79 skarg, z czego żadna nie dotyczyła braku okularów korekcyjnych, braku prysznica, intymności czy obuwia zastępczego. Jedynie 3 skargi na 2069 przypadków dotyczyły stosowania środków przymusu bezpośredniego – i to w zakresie celowości, nie nadmiarowości. W tym samym czasie pracownicy ośrodka uratowali życie 36 osobom – podkreślił dyrektor izby wytrzeźwień.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło