Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Donald Trump określił swoje pierwsze od sześciu lat spotkanie z Xi Jinpingiem jako „niesamowite” i ocenił je na „12” w dziesięciostopniowej skali. Rywala nazwał “wielkim przywódcą wielkiego kraju”. Chiński przywódca przekonywał zaś, że „rozwój i odrodzenie Państwa Środka nie stoją w sprzeczności z celem prezydenta Trumpa, jakim jest uczynienie Ameryki wielką (Make America Great Again)”. I dodał, że jest gotów współpracować z Trumpem, aby „zbudować solidne fundamenty relacji chińsko-amerykańskich i stworzyć sprzyjające warunki dla rozwoju obu narodów”.
Liderzy potwierdzili też, że nie poprzestaną na krótkiej rozmowie i wymianie uprzejmości w Korei Południowej. Zgodnie z zapowiedziami w przyszłym roku Trump ma odwiedzić Chiny, a Xi złożyć wizytę w Stanach Zjednoczonych.
Mimo to sytuacja wciąż przypomina raczej rozejm niż trwały pokój. Większość zapisów umowy sprowadza się do powrotu do wcześniejszego stanu rzeczy. Chiny zgodziły się odroczyć o co najmniej rok potencjalnie paraliżujące nowe ograniczenia w eksporcie metali ziem rzadkich, lecz dotychczasowe restrykcje wobec tych surowców nadal obowiązują, pozostawiając amerykańskie fabryki w niepewności co do dostaw.
Pekin wznowi też zakupy amerykańskiej soi i zapowiedział zaostrzenie kontroli nad eksportem prekursorów chemicznych wykorzystywanych do produkcji fentanylu – syntetycznego opioidu, który przyczynił się do kryzysu przedawkowań w Ameryce Północnej i był jednym z powodów wprowadzenia 20-procentowych ceł. W zamian Trump zgodził się zmniejszyć tę stawkę o połowę, co obniży średni poziom amerykańskich taryf do około 45 proc. Mimo to cła pozostają wyższe niż w momencie, gdy objął urząd.
Najtrudniejsze kwestie zostawiono do rozwiązania na “potem”. “Ale czy to „potem” w ogóle nadejdzie? Jak pokazało ostatnich sześć tygodni, wystarczy jeden błędny krok lub nieporozumienie po którejkolwiek stronie, by znów uruchomić spiralę wzajemnych retorsji i doprowadzić do pełnowymiarowej wojny handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata” - napisał Josh Lipsky z Atlantic Council. Porozumienie zawarte w koreańskim Busan należy więc traktować wyłącznie jako chwilę wytchnienia dla świata.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
 
                    Karolina Wójcicka
Dziennikarka międzynarodowa DGP, współautorka podcastu Bliski Świat
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

 17 godziny temu
                                4
                        17 godziny temu
                                4
                     
    




 English (US)  ·
                        English (US)  ·        Polish (PL)  ·
                        Polish (PL)  ·