Śmierć ojca i syna w Poznaniu. Przejmujące oświadczenie stowarzyszenia. "Kochał go nad życie"

22 godziny temu 4

8 listopada 2025, 22:55

W poznańskim mieszkaniu ujawniono ciała ojca i syna. Stowarzyszenie, którego podopiecznym był zmarły 46-letni mężczyzna, opublikowało przejmujące oświadczenie.

Wózek inwalidzki (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl

Tragedia w Poznaniu

W czwartek 6 listopada w mieszkaniu w Poznaniu znaleziono ciała dwóch osób, 46-letniego mężczyzny z niepełnosprawnością oraz jego 79-letniego ojca. Służby zaalarmował pracownik socjalny, który opiekował się rodziną od półtora roku - przekazał portal poznan.naszemiasto.pl. Matka 46-latka miała trafić do DPS-u rok temu.

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?

"Głos Wielkopolski" podaje, że obecny na miejscu zdarzenia biegły, nie stwierdził śladów, które wskazywałyby, że do śmierci 46-latka przyczyniły się osoby trzecie. Kluczowe dla sprawy będą wyniki sekcji zwłok. 

Przejmujące oświadczenie stowarzyszenia

W piątek Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Dorosłych z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym "Żurawinka", którego podopiecznym był zmarły mężczyzna, opublikowało w mediach społecznościowych oświadczenie dla mediów, które odnosi się do sprawy. "To, co się stało, jest dla nas niezmiernie trudne i tragiczne, dotyczy rodziny, która współtworzyła nasze stowarzyszenie od samego początku, czyli od 1993 roku" - podkreślono na wstępie. "Przez ostatnie dwa lata ojciec z synem byli zaopiekowani przez MOPR Poznań i codziennie był u nich przez kilka godzin opiekun, bardzo dobrze wywiązujący się ze swojej roli. To był ktoś więcej niż asystent, to był po prostu przyjaciel tej rodziny od ponad półtora roku. Ojciec objęty był również programem wsparcia senioralnego przez Miasto Poznań i korzystał z pomocy pielęgniarskiej, rehabilitacyjnej i tzw. teleopieki. Matka jest obecnie zabezpieczona w domu pomocy społecznej. Poznański samorząd, z pomocą naszego stowarzyszenia, wspierał tę rodzinę na wiele sposobów" - tłumaczy Anna J. Nowak, prezeska Stowarzyszenia "Żurawinka". 

"Kochał syna nad życie"

Według stowarzyszenia "przyczyną tragedii, która miała miejsce, była konieczność oddania syna do DPS-u". "To miało nastąpić wczoraj. Ojciec wiedział, ile czasu poświęca codziennie na czynności pielęgnacyjne, karmienie, pojenie syna i zdawał sobie sprawę, że w domu pomocy społecznej nie będzie czasu i ludzi, którzy taką opiekę będą mogli synowi zapewnić. Chciał go uchronić i to, co się stało, było czynem z miłości do syna, którego dosłownie (!) kochał nad życie" - podkreślono.

Jeśli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem, pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych, działających całodobowo numerów pomocowych:

  • Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym: 800-70-2222;
  • Telefon zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111;
  • Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych: 116 123.

Pod tym linkiem znajdziesz więcej informacji, jak pomóc sobie lub innym, oraz kontakty do organizacji pomagających osobom w kryzysie i ich bliskim.

Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Źródła: poznan.naszemiasto.pl, Stowarzyszenie Żurawinka (Facebook), Głos Wielkopolski

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło