Sławomir Cenckiewicz na zastrzeżonym spotkaniu RBN. Jest reakcja Siemoniaka

1 miesiąc temu 18

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma wyjaśnić okoliczności udziału szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Sławomira Cenckiewicza w zastrzeżonym spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego (RBN). - To naruszenie zasad, skoro samo spotkanie miało klauzulę zastrzeżoną - ocenił minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Co jeszcze wiadomo w tej sprawie?

Tomasz Siemoniak Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Spór wokół Cenckiewicza

Przypomnijmy, że w 2024 roku Służba Kontrwywiadu Wojskowego cofnęła Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa. Jest ono wymagane przy ewentualnym dostępie do dokumentów niejawnych. W czerwcu 2025 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję premiera i szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego o cofnięciu poświadczenia. Teraz Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM) złożyła kasację od tego orzeczenia do NSA. Z kolei rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz stwierdził we wrześniu, że Cenckiewicz ma ważne poświadczenie bezpieczeństwa w związku z czerwcowym wyrokiem sądu. Co istotne, na Sławomirze Cenckiewiczu ciążą prokuratorskie zarzuty pomocnictwa w ujawnieniu przez byłego ministra obrony Mariusza Błaszczaka tajnych planów obronnych Polski.

Zobacz wideo Tomasz Siemoniak: Nie ma zgody na piractwo drogowe, które zaprezentował Macierewicz

Siemoniak o spotkaniu RBN

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Polskim Radiem zawrócił uwagę, że to ABW i Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) decydują o tym, kto ma dostęp do niejawnych informacji. - Tak jest w całym NATO, jest cały system do tego, żeby chronić tajemnice, więc prezydent, Biuro Polityki Międzynarodowej prezydenta, inni urzędnicy BBN otrzymują takie informacje i tutaj się wiele nie zmieniło - przekazał Siemoniak. Polityk podkreślił także, że Cenckiewicz nie ma dostępu do informacji niejawnych. Z tego powodu ABW wystąpiła do pionu informacji niejawnych (kancelarii prezydenta - red.) o informacje w sprawie udziału szefa BBN w tajnym spotkaniu. - Prezydent jest najważniejszym ogniwem we władzy i musi takie informacje otrzymywać. Natomiast skoro pan Cenckiewicz nie ma poświadczenia, skoro nie ma dostępu, takich informacji nie otrzymuje i tyle - dodał minister koordynator służb specjalnych. Zapewnił również, że według jego wiedzy podczas spotkania, w którym brał udział Cenckiewicz, nie przekazano tajnych informacji. - Niemniej jednak oznacza to naruszenie zasad, skoro samo spotkanie miało klauzulę zastrzeżoną, więc będziemy to wyjaśniać - zapowiedział. Dodał również, że wszyscy, a w szczególności przedstawiciele strony rządowej, wiedzieli, że w jego towarzystwie nie mogą omawiać spraw objętych ochroną, ponieważ wtedy "samemu narażają się na zarzut przestępstwa". 

Sprawa notatek Cenckiewicza

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych odniósł się do "konfrontacji na notatki", do której wezwał Sławomir Cenckiewicz. "Szef BBN, który nie ma dostępu do informacji niejawnych, wzywa mnie do 'konfrontacji na notatki'. Żenada. Kolejny dowód, że dostępu do informacji niejawnych ten pan mieć nigdy nie powinien" - napisał. Chodzi o sprawę domu w Wyrykach, który został uszkodzony, kiedy do Polski wleciały rosyjskie drony. W przestrzeni medialnej pojawiły się spekulacje o tym, że budynek został najprawdopodobniej uszkodzony przez rakietę wystrzeloną przez polski samolot F-16. Taką informację podały media, powołując się na źródła wokół najważniejszych stanowisk w państwie. Sławomir Cenckiewicz powiedział, że nie istnieje notatka służbowa, która w taki sposób opisywałaby sprawę domu w Wyrykach. Zastrzegł jednocześnie, że nie widział notatki na ten temat, ale wierzy osobom z Kancelarii Prezydenta i BBN-u, które taką notatkę miały widzieć.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło