Polskie władze interweniowały ws. reklam, które Izrael emitował w ostatnich tygodniach na platformie YouTube - podaje "Rzeczpospolita". W sprawę zaangażował się MSZ.
Fot. REUTERS/Mahmoud Issa, screen ze spotu Ambasady Izraela
Działania polskich władz ws. izraelskich reklam
Polska Agencja Prasowa podawała na początku sierpnia, że dyrektor Departamentu Komunikacji Strategicznej i Przeciwdziałania Dezinformacji Międzynarodowej MSZ rozmawiał z ambasadorem Izraela w Polsce "o problemie agresywnych reklam rządu Izraela dotyczących sytuacji w strefie Gazy". Jak się okazuje, na tym działania resortu się nie skończyły. "27 sierpnia do siedziby MSZ wezwano ambasadora Izraela, gdzie na temat nowych reklam rozmawiał z nim dyrektor Departamentu Afryki i Bliskiego Wschodu. To nie koniec, bo na wniosek MSZ w tej samej sprawie interweniował w Google - czyli u właściciela YouTube - Pion Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni w NASK, czyli w instytucji podległej Ministerstwu Cyfryzacji" - informuje "Rzeczpospolita". Biuro prasowe NASK przekazało "Rp", że nie otrzymało od firmy Google "dodatkowych wyjaśnień". "W zgłoszeniu eksperci Ośrodka Analizy Dezinformacji NASK wskazywali na zmanipulowaną bądź fałszywą zawartość reklam Google i wideo na kanałach YouTube, co - powołując się na zasady społeczności platformy - powinno skutkować wycofaniem treści" - wskazywał NASK.
Izrael pokazał szokujące reklamy
Izraelskie MSZ zaczęło publikować reklamy w serwisie YouTube w różnych wersjach językowych pod koniec lipca. W jednej z nich stwierdzono, że kryzys głodu w Strefie Gazy jest winą ONZ, które rzekomo miało odmawiać dystrybucji żywności dowiezionej setkami ciężarówek. "Ciężarówki stoją bezczynnie w Gazie, a obok nich rosną góry niewykorzystanych towarów. To jest celowy sabotaż ONZ. ONZ - rozdziel tę pomoc, teraz" - głosił jeden z materiałów. Z kolei w spocie z końca sierpnia przekonywano, że "w Gazie jest jedzenie", a "cyniczni politycy i stronnicze media kłamią". Jak już pisaliśmy w Gazeta.pl, powodem, który doprowadził do głodu, było zablokowanie pomocy humanitarnej przez Izrael.
Zobacz wideo Wojna z terrorem kosztowała USA 8 bilionów dolarów
Dramatyczna sytuacja w Strefie Gazy
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej wskazywało w piątek, że w Gazie "nadal trwają ciężkie ataki, których celem są budynki, domy i namioty, co jeszcze bardziej zwiększa i tak już druzgocącą liczbę ofiar wśród ludności cywilnej". Podkreślono, że "kryzys głodowy w Strefie Gazy nadal się pogłębia", a "w całej Strefie Gazy z powodu niedożywienia i głodu zmarło 411 osób". Przypomniano, również, że według danych UNICEF-u w ciągu ostatnich dwóch miesięcy stwierdzono ostre niedożywienie u ponad 10 tys. dzieci.
Wizyta sekretarza stanu USA
Amerykański sekretarz stanu przybył w weekend do Izraela, aby omówić z tamtejszymi władzami sprawę wojny w Strefie Gazy. Marco Rubio ma się spotkać między innymi z premierem Benjaminem Netanjahu. Do wizyty amerykańskiego sekretarza stanu dochodzi w momencie napięcia między wieloletnimi sojusznikami po dokonanej przez Izrael próbie zamachu na przywódców Hamasu na terytorium Kataru. Ataki Izraela w czasie negocjacji mających na celu zakończenie wojny w Strefie Gazy oburzyły Katar, kluczowego mediatora, a także innych sojuszników Stanów Zjednoczonych w regionie. Katar, wraz z Egiptem, pomagał w mediacjach dotyczących zawieszenia broni między Hamasem a Izraelem.





English (US) ·
Polish (PL) ·