Prezydencki minister Marcin Przydacz twardo podkreślił, że Karol Nawrocki nie podpisze nominacji Bogdana Klicha na ambasadora. Przy okazji pokusił się na kąśliwą uwagę w stronę Radosława Sikorskiego. Lider polskiej dyplomacji zwrócił się z apelem do głowy państwa.
Szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta Marcin Przydacz po przylocie do USA podkreśliła na briefingu prasowym, ale Karol Nawrocki nie zaakceptuje nominacji Bogdana Klicha na ambasadora Stanów Zjednoczonych. Minister głowy państwa przypomniał, że Klich obecnie jest kierownikiem placówki. – Im szybciej pan wicepremier Radosław Sikorski wycofa się z tej złej nominacji, tym lepiej dla polskiej dyplomacji – dodał Przydacz.
Jednocześnie szef BPM zaznaczył, że Nawrocki jest otwarty na systemowe rozwiązanie problemu, ale nie chciał oficjalnie mówić o szczegółach. – Szefów Biura Polityki Międzynarodowej już było trzech. I z żadną z tych osób minister Sikorski nie potrafi się dogadać. Więc niezbyt dobrze to świadczy o jego kompetencjach dyplomatycznych, szczerze mówiąc, jak się chce dogadać z kimkolwiek w Berlinie, Paryżu, Brukseli czy Waszyngtonie, jeśli nie potrafi się dogadać w samej Warszawie – mówił Przydacz.
Trwa awantura ws. ambasadorów. Mocne słowa Radosława Sikorskiego do Karola Nawrockiego
Wywołany do tablicy lider MSZ zabrał głos w mediach społecznościowych. „Publiczne dezawuowanie przedstawiciela Polski w Waszyngtonie podczas podróży w USA jest nieprofesjonalne i szkodliwe. Niezależnie jak Pan zdecyduje, proszę Pana Prezydenta Karola Nawrockiego o przywoływanie swoich współpracowników do porządku” – napisał Sikorski.
„Przy okazji, nie rozumiem obsesji PiS na punkcie ministra Klicha. Wszak zamach smoleński był ponoć ostatecznie autorstwa Putina, a nie polskiego rządu. A jeśli chodzi o stare tweety, to sprawdźcie, co pisał JD Vance o Prezydencie Trumpie, amb. Magierowski o prezydencie Bidenie albo amb. Kumoch o mnie. W polityce trzeba mieć dobrą pamięć, ale nie być pamiętliwym” – dodał minister spraw zagranicznych.
Były szef MSZ i polityk PO po stronie lidera polskiej dyplomacji
„Zgodnie z Konstytucją, Prezydent »mianuje« ambasadora na wniosek Ministra SZ. Ani Konstytucja, ani ustawy nie dają Prezydentowi prawa do ‘odmowy’ mianowania ambasadora zgłoszonego prawidłowo we wniosku. Prezydent i jego Kancelaria uzurpują sobie prawo do »nie-mianowania«. Nonsens. Dodajmy, że ponieważ politykę zagraniczną w Polsce prowadzi Rada Ministrów, to Prezydent nie może decydować, kto tę politykę ma realizować na stanowiskach ambasadorskich” – ocenił Dariusz Rosati.
Czytaj też:
Wielka draka na linii MSZ – prezydent. W roli głównej rzecznicy Nawrockiego i SikorskiegoCzytaj też:
Adam Bielan: Polacy będą stawiali Trumpowi pomniki





English (US) ·
Polish (PL) ·