Sięgał po telefon. Spadł samochodem z trzymetrowej skarpy do stawu. A potem uciekł

9 godziny temu 1
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Na miejsce, które wskazał informujący, natychmiast ruszyli policjanci. Na miejscu znaleźli Seata Toledo bez tablic rejestracyjnych. Auto było poważnie uszkodzone. Miał solidnie zniekształconą karoserię, rozbite szyby i widoczne ślady dachowania. W pobliżu samochodu znajdowały się ślady gwałtownego hamowania. Widać było także uszkodzone ogrodzenie. Wszystkie ślady wskazywały, że samochód wypadł z drogi i spadł do osuszonego stawu z około trzymetrowej skarpy.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Spadł samochodem z trzymetrowej skarpy do stawu

Po przeszukaniu auta i terenu nieopodal policjanci nie znaleźli żadnych poszkodowanych. Zaczęli więc rozpytywać okolicznych mieszkańców. Jeden z nich poinformował, że około godziny 8:00 rano usłyszał pisk opon i głośny hałas. Kiedy poszedł sprawdzić co się stało zauważył dwóch mężczyzn. Jeden z nich poinformował, że nie potrzebuje pomocy, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia w towarzystwie innego kierowcy.

Policjanci szybko zidentyfikowali właściciela uszkodzonego samochodu. Okazał się nim 38-letni mieszkaniec gminy Rusiec. Funkcjonariusze nie zastali go w miejscu zamieszkania. Po dalszych poszukiwaniach ostatecznie został zatrzymany jeszcze tego samego dnia, ok godz. 18.30, kiedy wrócił do domu. Okazało się, że 38-latek miał aktywny, dwukrotny sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Jakby tego było mało, auto, którym się poruszał, nie zostało przez niego przerejestrowane po zakupie, a także nie posiadało aktualnych badań technicznych.

Sięgał po telefon. Spadł samochodem z trzech metrów

Policjantom wyjaśnił, że to on kierował pojazdem. Jak tłumaczył, sięgał po telefon, przez co stracił panowanie nad autem, uderzył w ogrodzenie i spadł do wyschniętego stawu.

Mężczyzna usłyszał już zarzut złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Odpowie również za naruszenia przepisów ruchu drogowego.

Przeczytaj źródło