Serbka odgraża się przed meczem z Polską. "Rozumiem was, więc uważajcie"

2 dni temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport: Katarina, wciąż czekacie na swoje pierwsze zwycięstwo w Lidze Narodów 2025. Po raz piąty przegrałyście mecz w pięciu setach. Co się dzieje z waszą drużyną w tie-breakach?

Katarina Dangubić: Gdybyśmy wiedziały, zmieniłybyśmy to... Żartuję. Nie jest łatwo wyjść na boisko po sześciu przegranych z rzędu. Jestem dumna z mojego zespołu, z tego jak zaczęłyśmy mecz i jak w nim walczyłyśmy, grając przed naszymi kibicami. Miałyśmy w tym spotkaniu świetne momenty, ale też dużo wzlotów i upadków. Kiedy przychodzą te gorsze fragmenty, nie potrafimy się podnieść i wrócić do naszej dobrej gry. Cóż, musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Nigdy nie wolno nam się poddać. Szczerze mówiąc, w tym momencie jest nam bardzo ciężko, nie wiem czy coś takiego kiedykolwiek wcześniej przydarzyło się naszej reprezentacji. To, co możemy zrobić, to nie poddawać się, myśleć pozytywnie, zidentyfikować problem i iść dalej. Jestem bardzo, bardzo dumna z tej drużyny. Mamy wspaniałe zawodniczki, ok, niektórych teraz z nami nie ma, ale mamy dobre, utalentowane pokolenie i musimy iść do przodu.


Następny mecz, swój ostatni w Belgradzie, zagracie przeciwko Polsce. Jestem pewien, że zrobicie wszystko co w waszej mocy, albo nawet więcej, żeby wreszcie zwyciężyć.


Tak, oczywiście. Bardzo wierzymy, że możemy wygrać. Ok, Polska jest bardzo silną drużyną z długą ławką, cała czternastka jest mocna, ale wierzymy, że możemy pokonać ten zespół, zwłaszcza gdy będziemy grać przed własną publicznością. Przed nami nowy dzień, nowy mecz i, powtarzam to po raz kolejny, nie możemy się poddać. Musimy się wyspać, zapomnieć o porażce z Francją, i w tym nowym dniu znowu walczyć. Mam nadzieję, że zwyciężymy.


Dla ciebie to będzie trochę wyjątkowy mecz, bo przez dwa sezony grałaś w Polsce.


Tak. Uwielbiam Polskę, mam z niej wspaniałe wspomnienia. Polskiego nie nauczyłam się zbyt dobrze... żartuję! Rozumiem was, więc uważajcie! Czas, który spędziłam w Polsce, był świetny. To był początek mojej kariery i wiele się nauczyłam, grając w ŁKS-ie Łódź. Znam prawie wszystkie zawodniczki polskiej reprezentacji, fajnie będzie się z nimi zmierzyć.


Z którymi zawodniczkami naszej drużyny obecnymi w Belgradzie znasz się najlepiej?


W Vero Volley Monza grałam razem z Magdą Stysiak. Magda mówi po serbsku, w tym języku rozmawia się nam łatwiej, niż po polsku.


Jak sądzisz, czy ty znasz lepiej język polski, czy Magda język serbski?


Ona mówi po serbsku znacznie lepiej, niż ja po polsku, ale myślę, że gdybym została w Polsce o rok dłużej, normalnie porozumiewałabym się w waszym języku. Teraz trochę już zapomniałam, ale wciąż wszystko rozumiem.

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło