Schreiber nadała komunikat. Nie do wiary, że zrobiła to tuż po rozstaniu

2 tygodni temu 16

Wymowny komunikat Marianny Schreiber


Dopiero co media obiegła informacja, że Marianna Schreiber i Piotr Korczarowski nie będą kontynuować romantycznej relacji, a już padło wiele wymownych słów. Tym razem influencerka nie gryzła się w język. W swoim najnowszym komunikacie na Instagramie wyznała, że mężczyzna powinien postępować taki właśnie sposób:

"W relacji to mężczyzna powinien zabiegać o względy kobiety. Kobieta, która sama uwodzi mężczyznę i za nim biega, nie jest potem przez niego doceniana. Kobieta zbyt szybko dostępna, jest traktowana przez mężczyznę jako już "zdobyta" i ten przestaje się o nią starać" - napisała bez ogródek.


Inez Lis o wygranej Bagiego. Czy jest zazdrosna o jego relacje z Madzią?pomponik.pl


Piotr Schreiber o rozstaniu z Marianną Schreiber


Co ciekawe, Piotr raczej podchodzi do tematu z innej strony - zwraca uwagę na przykre aspekty rozstania i przyznał, że naprawdę tęskni za byłą ukochaną. Gdy został o to zapytany, nie potrafił milczeć.

"Oczywiście, że tak! Musiałbym kłamać, gdybym przyznał, że to rozstanie w ogólnie mnie nie obeszło. Sam jednak o tym świadomie zdecydowałem i wiem, że nie bylibyśmy razem szczęśliwi" - potwierdził w sieci.

Wcześniej - w podobny sposób zwracała się do ludzi Marianna - skupiając uwagę przede wszystkim na tym, że niestety poróżniły ich kwestie dotyczące codziennego życia.

"Po prostu wyszło po czasie, że patrzymy zupełnie inaczej na rzeczywistość i gdzieś tam te nasze dwa światy nie schodzą się po drodze w jeden. Uznaliśmy, że tak będzie dla nas lepiej, bo po prostu obydwoje momentami ciągnęliśmy się w dół" - mówiła w sieci.

Tylko na koniec komunikatu pozwoliła sobie na wymowną wzmiankę:

"Piotrowi życzę jak najlepiej, dużo szczęścia, mam nadzieję, że znajdzie miłość swojego życia i osobę, która będzie go popierała tam, gdzie ja nie potrafiłam. No i dziękuję mu za wszystko".

Korczarowski nie chce publicznie mówić o rozstaniu ze Schreiber


Korczarowski zaznaczył, że nie ma zamiaru krytykować byłej ukochanej ani dyskutować o powodach rozstania publicznie. Większość rzeczy chce zachować dla siebie.

"Gdy się kogoś szczerze kochało, choćby tylko przez chwilę, ale budziło się przy tej osobie szczęśliwym i zasypiało spokojnym, to nie szuka się potem odwetu (...) Czasem po prostu pozwala się odejść" - deklarował.

Pytanie tylko, czy nie zmieni zdania w natłoku komunikatów od Marianny. Ta od kilku dni bardzo ochoczo komentuje różnego typu męskie zachowania. Zrobiła to także podczas hucznego świętowania swoich urodzin.

Przeczytaj źródło