Fernando Santos na początku września został wyrzucony z reprezentacji Azerbejdżanu, ale najwyraźniej postanowił zainwestować pieniądze zarobione z tytułu zerwania kontraktu przez Azerów. Jak donoszą portugalskie media, były selekcjoner Polski przejął firmę produkującą zabawki edukacyjne.
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Napisać, że ostatnie lata Fernando Santosa jako trenera były złe, to jak nie napisać nic. One były tragiczne, a marazm trwa co najmniej od nieudanych mistrzostw świata w Katarze 2022, gdzie Portugalia w ćwierćfinale przegrała 0:1 z Maroko. Następnie Santos został selekcjonerem reprezentacji Polski, ale już po sześciu meczach wszyscy zobaczyli, że mają do czynienia z wypalonym trenerem liczącym na łatwy zarobek. Później dał się na niego nabrać jeszcze Besiktas, gdzie wytrzymał 15 spotkań, oraz Azerbejdżan. W ostatnim miejscu pracy Santos osiągnął kompromitujący bilans dwóch remisów i dziewięciu porażek.
Zobacz wideo Wielki skandalista trafił do Ekstraklasy! Żelazny: Powinniśmy respektować wyroki sądów
Poległ jako trener. Teraz będzie sprzedawał zabawki dla dzieci
Jeszcze nie znalazł się następny pracodawca, który byłby zainteresowany trenerskimi usługami 70-latka, ale ten najwyraźniej ma na siebie inny pomysł. Jak donosi portugalski dziennik "Jornal de Negocios", rodzinna spółka Santosa przejęła 54,98 proc. udziałów w firmie Didacticalegria. Ta z kolei jest właścicielem spółki Science4you.
Science4you od 2008 roku działa na rynku zabawek edukacyjnych i odnosi tam spore sukcesy. Jak można przeczytać na jej stronie: "Jesteśmy obecni w ponad 45 krajach, między innymi w: Brazylii, Stanach Zjednoczonych, Japonii, Mozambiku, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji, Polsce, Grecji, Włoszech, Kanadzie i Australii".
Produkty Science4you były wielokrotnie nagradzane w branży, a zabawki edukacyjne firmy obejmują wiele dziedzin: od biologii i anatomii człowieka, po chemię, fizykę czy inżynierię. W polskich sklepach i serwisach aukcyjnych cena jednego zestawu firmy waha się od 20 do blisko 150 złotych, w zależności od rodzaju.
W skład rodzinnej spółki Santosa wchodzą także jego żona i dzieci, a do zarządu wszedł także jego zięć, Luis Santos. Pozostaje mieć nadzieję na to, że doświadczonemu szkoleniowcowi w biznesie pójdzie znacznie lepiej, niż w ostatnich latach na ławce trenerskiej. Choć to akurat nie jest wysoko zawieszona poprzeczka.

1 miesiąc temu
18




English (US) ·
Polish (PL) ·