Santander obniża domyślne limity BLIK. Wyższe bezpieczeństwo czy utrudnienie dla klientów?

5 dni temu 9

Nowe limity w Santanderze

Aktualnie klienci Santandera mogą domyślnie płacić BLIK-iem do 10 tysięcy złotych dziennie, czyli do maksymalnej kwoty dozwolonej przez system. Po wprowadzeniu zmian domyślny limit spadnie do 1 tysiąca złotych, choć maksymalna możliwa kwota pozostanie bez zmian.

Kluczowe jest jednak to, że każdy klient nadal będzie mógł podnieść swój limit do poprzedniego poziomu 10 tysięcy złotych. Wystarczy skorzystać z serwisu internetowego lub aplikacji mobilnej banku.

Uzasadnienie banku brzmi rozsądnie

Santander tłumaczy swoją decyzję względami bezpieczeństwa. Jak wyjaśnia biuro prasowe banku, ich analizy pokazują, że utrzymywanie wysokich limitów przez klientów, którzy ich nie wykorzystują, zwiększa ryzyko strat w przypadku przejęcia danych logowania przez cyberprzestępców.

Logika jest prosta: jeśli ktoś wykorzystuje BLIK głównie do drobnych zakupów w sklepach czy płatności za kawę, po co ma domyślny limit dziesięć razy wyższy niż jego rzeczywiste potrzeby?

Trend obniżania limitów to już standard w Polsce

Santander nie jest odosobniony w swojej decyzji. PKO Bank Polski wprowadził podobne zmiany już w maju 2025 roku, obniżając domyślne limity dla większości transakcji BLIK średnio o połowę. Także mBank testuje podobne rozwiązania.

Jak to wygląda u konkurencji? Santander nie odstaje od rynkowych standardów. Maksymalny dzienny limit 10 tysięcy złotych to norma w większości polskich banków. Wyższy próg – 20 tysięcy złotych – oferuje jedynie PKO BP.

Z drugiej strony niektóre instytucje mają limity znacznie niższe. W Credit Agricole i SGB to 5 tysięcy złotych dziennie, a Bank Pocztowy pozwala na płatności BLIK do zaledwie 1 tysiąca złotych – czyli dokładnie tyle, ile będzie nowym domyślnym limitem w Santanderze.

Rosnące zagrożenie oszustw na BLIK

Decyzja banków o obniżaniu limitów ma swoje uzasadnienie w statystykach cyberprzestępczości. Oszustwa na BLIK stają się coraz bardziej wyrafinowane, a przestępcy wykorzystują różne metody – od podszywania się pod znajomych w mediach społecznościowych po fałszywe powiadomienia o transakcjach.

CSIRT KNF regularnie ostrzega przed nowymi metodami oszustw związanych z BLIK, w tym przed fałszywymi reklamami na Facebooku czy SMS-ami podszywającymi się pod system płatności. Banki odnotowują również nowe metody, gdzie oszuści oferują pomoc w “oszukaniu banku”, powołując się na rzekome luki w systemach.

Elastyczność rozwiązania ma kluczowe znaczenie

Decyzja Santandera może budzić mieszane uczucia. Z jednej strony bank rzeczywiście dba o bezpieczeństwo klientów, którzy często nie zdają sobie sprawy z ryzyka związanego z wysokimi limitami. Z drugiej – dla osób regularnie korzystających z wyższych kwot to dodatkowa czynność do wykonania.

Kluczowe jest jednak to, że każdy użytkownik może łatwo dostosować limity do swoich potrzeb w aplikacji bankowej. Eksperci zalecają regularne sprawdzanie i dostosowywanie ustawień BLIK do rzeczywistych potrzeb.

Czy to dobra zmiana?

W dobie rosnącej liczby oszustw bankowych każde dodatkowe zabezpieczenie ma sens, szczególnie jeśli nie ogranicza realnie funkcjonalności dla świadomych użytkowników. System BLIK sam w sobie jest bezpieczny, ale zagrożenie wynika z działań cyberprzestępców, którzy wykorzystują łatwowierność ofiar.

Bank nie podał jeszcze oficjalnej daty wejścia w życie nowych limitów, informując jedynie o planowanych zmianach. Klienci Santandera, którzy regularnie płacą BLIK-iem większe kwoty, powinni już teraz dostosować swoje limity do swoich potrzeb. To kilka kliknięć w aplikacji, które mogą uchronić przed niemiłymi niespodziankami przy kolejnej płatności.

Czytaj też: PKO BP wprowadza płatności powtarzalne Blikiem. Koniec z pamiętaniem o każdej płatności

Czy tego potrzebujemy? Prawdopodobnie tak. Lepiej mieć nieco niższy domyślny limit i świadomie go podnieść, niż stracić większą sumę w wyniku oszustwa.

Przeczytaj źródło