"Rzutki i rześki". Żurek o Ziobrze i jego kondycji w obliczu zarzutów

"Rzutki i rześki" Ziobro

Prokuratura Generalna zawnioskowała o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. Wniosek obejmuje jednocześnie prośbę o wyrażenie zgody na zatrzymanie i aresztowanie polityka opozycji. - Skupialiśmy się na tym, żeby wnioski były dobrze przygotowane i udokumentowane, żeby przekonać posłów, że opowieści [Ziobry - red.], że wszystko było legalnie, "jestem ofiarą polityczną", są fałszywe. Chodziło o to, żeby zrobić dobry materiał i zebrać go w miarę szybko - mówił w piątek w Radiu ZET minister sprawiedliwości. Waldemar Żurek podkreślił, że w tej sprawie jest "presja opinii publicznej i nie będzie żadnych przyspieszeń ani niedociągnięć". Szef resortu był pytany o stan zdrowia Ziobry. - Minister na ten moment jest bardzo aktywnym politykiem. Jak szedł do sądu czy prokuratury, jak miał stawić się na komisję sejmową, wzywany przez organy państwa, to zazwyczaj był wtedy chory. Jak był już sam pokrzywdzonym w sprawie, to dziwnym trafem ozdrowiał, stawiał się i na konferencjach prasowych widać było, że jest taki rzutki, rześki - ocenił Żurek.

Apel Żurka ws. Funduszu Sprawiedliwości: Zgłaszajcie się i pokazujcie dowody

W tej samej rozmowie minister sprawiedliwości zwrócił się do polityków opozycji. - Apeluję do wszystkich działaczy Solidarnej Polski, ale też do urzędników, którzy z nimi współpracowali: zgłaszajcie się do prokuratury i pokazujcie dowody. My będziemy traktować was tak, jak prawo pozwala, czyli łagodniej - zapewnił Żurek. Minister był pytany o to, czy zarzuty zostaną postawione również politykom, na których kampanię wyborczą miały trafiać pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. - Wszystko zależy od sposobu zaangażowania tych osób. Zakładam, że jest jakaś osoba, która nie wiedziała, w jaki sposób funkcjonuje i działa FS. (...) Jeśli wykażemy, że ta osoba wiedziała, że pieniądze są trefne, że są wydawane nielegalnie - będzie pociągana do odpowiedzialności - podkreślił. 

Ziobro w Budapeszcie

Poseł PiS-u, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny ma odpowiedzieć łącznie za popełnienie 26 przestępstw ws. Funduszu Sprawiedliwości. Według śledczych to m.in. przywłaszczenie ponad 150 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości. Ziobrze grozi mu nawet 25 lat więzienia. Obecnie jest w Budpeszcie, gdzie w czwartek (30 października) spotkał się z premierem Viktorem Orbanem, który opublikował ich wspólne zdjęcie i napisał, że spotkał się z ministrem, którego "polski rząd chce aresztować".