- To zajście od razu skojarzyło mi się z Bąkiewiczem i jego słowami o wypalaniu ziemi napalmem. Wyglądało to dramatycznie, czuć był smród rozpuszczalnika - mówi Witold Zembaczyński. Posłowie KO relacjonują w Gazeta.pl zajście przed biurem Platformy Obywatelskiej w Warszawie.
Źródło: X//@WZembaczynski
"Krzyczał 'ty j***** platformersie'"
- Byłem pierwszą osobą postronną, która znalazła się w miejscu tego zdarzenia. To byli dwaj mężczyźni, jeden rzucił koktajlem Mołotowa, drugi zaczął to podpalać. Jeden z klientów pobliskiej restauracji wybiegł i zaczął się szarpać z tym, który podpalał ciecz. Podpalacz rzucił w niego resztką szkła i zaczął uciekać. Krzyczał "ty j***** platformersie" - opisuje w rozmowie z Gazeta.pl Witold Zembaczyński z KO. Posła pytamy o zajście przed biurem KO przy ul. Wiejskiej w Warszawie. Jak wynika z relacji polityków KO, w piątek po południu dwie osoby usiłowały podpalić siedzibę partii. - Najważniejsze jest to, że ktoś zareagował. Dzięki temu, że ten bohaterski świadek zdarzenia zareagował, udało się przerwać to zdarzenie - mówi nam z kolei poseł KO Paweł Bliźniuk, który również był na miejscu zdarzenia. - Na szczęście butelka nie została wrzucona do środka restauracji - dodaje.
Zembaczyński: Od razu skojarzyło mi się z Bąkiewiczem
Zembaczyński i Bliźniuk opierają swoje relacje na tym, co usłyszeli od świadka zdarzenia, czyli klienta restauracji Czytelnik. Lokal mieści się tuż obok biura krajowego Platformy Obywatelskiej. - To zajście od razu skojarzyło mi się z Bąkiewiczem i jego słowami o wypalaniu ziemi napalmem. Wyglądało to dramatycznie, czuć był smród rozpuszczalnika, po prostu szok. Całe szczęście, że ogień nie zdążył się rozprzestrzenić, bo było mokro - dodaje Zembaczyński. Poseł relacjonuje, że widział zapis z pobliskiego monitoringu. Według niego jeden ze sprawców miał sportowy ubiór i czerwoną czapkę.
Kierwiński: Policja działa
Zajście pod biurem KO skomentował na X szef MSWiA Marcin Kierwiński. "W sprawie ataku na siedzibę PO w Warszawie. Policja działa. Sprawcy nie pozostaną bezkarni. Po obrzydliwych słowach Bąkiewicza apelowaliśmy do władz PiS o potępienie tej mowy nienawiści. Potępienia nie było. Były zachwyty" - napisał na X.
Zobacz wideo Półmetek rządów Tuska. W Sejmie burza. "Pogrzeb wielkich nadziei"
Postępowanie ws. Bąkiewicza
Na początku tego tygodnia Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ poinformowała o wszczęciu postępowania ws. słów Roberta Bąkiewicza. Podczas sobotniej manifestacji PiS przeciwko nielegalnej migracji prawicowy działacz i organizator Ruchu Obrony Granic wzywał do bojkotowania sądów i prokuratury oraz mówił o "wyrywaniu chwastów" z polskiej ziemi i "rzucaniu na nią napalmu". Nawoływał też do chwytania "mieczy, kos i różańców". Postępowanie prowadzone jest pod kątem nawoływania do popełnienia przestępstwa, co jest zagrożone karą do 3 lat więzienia. Materiały zostały przekazane do Komendy Stołecznej Policji, która ma zgromadzić materiał dowodowy w tej sprawie.





English (US) ·
Polish (PL) ·