Rząd chce zakazać sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Branża alarmuje: to cios w małe firmy

13 godziny temu 3

Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzić całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Projekt ustawy podzielił opinię publiczną. Lekarze mówią o konieczności walki z alkoholizmem, a przedsiębiorcy ostrzegają przed stratami i dyskryminacją. Sprawdzamy, co naprawdę oznaczają planowane zmiany i kto na nich straci.

rozwiń >

Nowy projekt ustawy – co zakłada?

Na jesieni 2025 r. Ministerstwo Zdrowia przedstawiło nową wersję projektu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (numer UD 147). To rozszerzona wersja dokumentu z marca. Zakłada m.in. całkowity zakaz sprzedaży napojów alkoholowych w sklepach działających na stacjach paliw, a także surowsze sankcje za nielegalną reklamę i promocję alkoholu, zwłaszcza piwa.

Nie znalazł się w nim jednak postulat części lekarzy i samorządów o wprowadzeniu ogólnopolskiego nocnego zakazu sprzedaży alkoholu (między 22:00 a 6:00).

W połowie października 2025 r. Sejm rozpoczął prace nad kilkoma konkurencyjnymi projektami tzw. ustaw antyalkoholowych:

  • Klub Lewicy chce wprowadzić pełny zakaz reklamy alkoholu, zakaz jego sprzedaży na stacjach, w zakładach leczniczych oraz ogólnokrajowy zakaz nocny z możliwością rozszerzenia przez gminy.
  • Polska 2050 zaproponowała podobne rozwiązania.
  • Ministerstwo Zdrowia pozostało przy bardziej ograniczonej wersji – zakaz ma objąć jedynie stacje paliw i uzdrowiska, natomiast sprzedaż online ma być dozwolona tylko z odbiorem osobistym po okazaniu dowodu tożsamości.

Obecnie w Polsce działa ok. 7,9 tys. stacji benzynowych (2023 r.). Szacuje się, że sprzedaż alkoholu prowadzi ok. 5,5 tys. z nich. Projekt przewiduje pięcioletni okres przejściowy dla obowiązujących koncesji.

Argumenty zwolenników: zdrowie i bezpieczeństwo

1. Ograniczenie dostępności alkoholu

Resort zdrowia wskazuje, że sprzedaż alkoholu na stacjach jest sprzeczna z ich podstawową funkcją – tankowaniem pojazdów. Całodobowy dostęp do napojów wysokoprocentowych ma sprzyjać impulsywnym zakupom, zwłaszcza w godzinach nocnych. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) od lat podkreśla, że zmniejszenie fizycznej i ekonomicznej dostępności alkoholu jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi ograniczania jego spożycia.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

2. Ochrona zdrowia publicznego i życia na drogach

Alkohol jest czynnikiem ryzyka ponad 200 chorób i urazów, w tym nowotworów, chorób serca i wątroby. WHO szacuje, że w 2019 r. 298 tys. osób na świecie zginęło w wypadkach drogowych spowodowanych alkoholem, a 156 tys. ofiar to osoby trzeźwe. Resort zdrowia argumentuje, że sprzedaż alkoholu w miejscach związanych z prowadzeniem pojazdów wysyła sprzeczny sygnał społeczny.

3. Zbliżenie do standardów europejskich

Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw obowiązuje już w 12 krajach Unii Europejskiej, m.in. w Szwecji, Holandii i na Litwie. We Francji, Słowenii i Portugalii obowiązują nocne ograniczenia, a w Finlandii stacje mogą sprzedawać jedynie napoje do 8% alkoholu. Ministerstwo podkreśla, że proponowane zmiany zrównają Polskę ze standardami większości państw UE.

Branża paliwowa: "To cios w małe stacje"

Nierówne traktowanie przedsiębiorców

Polska Izba Paliw Płynnych (PIPP) i Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) stanowczo sprzeciwiają się projektowi. W piśmie do Ministerstwa Zdrowia wskazują, że zakaz narusza konstytucyjną wolność działalności gospodarczej, ponieważ dotyczy wyłącznie jednej grupy przedsiębiorców. W sąsiedztwie wielu stacji działają sklepy całodobowe, które nadal będą mogły sprzedawać alkohol, co, zdaniem Izby, stanowi dyskryminację branży paliwowej.

Udział stacji w rynku alkoholu – marginalny

Według danych POPiHN, sprzedaż alkoholu na stacjach paliw stanowi ok. 2% wolumenu i 2,6% wartości całego rynku alkoholu. Mimo to dla samych stacji to istotny segment, alkohol odpowiada średnio za ponad 11% wartości sprzedaży pozapaliwowej. Zdaniem PIPP, zakaz uderzy zwłaszcza w małe, rodzinne stacje, które działają na niskiej marży paliwowej i nie mają możliwości dywersyfikacji przychodów.

Brak danych potwierdzających skuteczność

Organizacje branżowe podkreślają, że autorzy projektu nie przedstawili dowodów, iż alkohol kupowany na stacjach przyczynia się do wypadków drogowych. Dane Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom wskazują, że udział stacji w całkowitej sprzedaży alkoholu to zaledwie 2%.

Klienci po prostu przeniosą zakupy do innych sklepów – argumentuje PIPP.

Wątpliwości konstytucyjne i unijne

Izba paliwowa zwraca uwagę, że wprowadzenie zakazu tylko dla jednego sektora może naruszać art. 22 Konstytucji RP (wolność działalności gospodarczej) oraz zasady wolnej konkurencji w prawie Unii Europejskiej.

Dane o nietrzeźwych kierowcach i wypadkach

Według Instytutu Transportu Samochodowego, w latach 2019–2024 liczba wypadków z udziałem osób pod wpływem alkoholu spadła o 27% – z 2717 do 1944.
Ofiar śmiertelnych było 326 w 2019 r., a 258 w 2024 r. Policja odnotowuje jednak wzrost liczby nietrzeźwych kierowców: w pierwszym półroczu 2025 r. zatrzymano ich ponad 46 tys., wobec 41 tys. rok wcześniej. Mimo spadku liczby wypadków, 9% wszystkich zdarzeń drogowych nadal ma związek z alkoholem.

Aspekt zdrowotny i społeczny

Według WHO, alkohol odpowiada za 401 tys. zgonów z powodu raka i 474 tys. zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych (2019 r.). Jest również przyczyną przemocy domowej i licznych urazów w miejscu pracy. Organizacja podkreśla, że nie istnieje bezpieczny poziom spożycia alkoholu, dlatego ograniczanie jego promocji i dostępności jest kluczowe dla zdrowia publicznego.

Polska na tle Europy

W wielu krajach Unii Europejskiej sprzedaż alkoholu na stacjach paliw jest ograniczona lub całkowicie zakazana. Całkowity zakaz obowiązuje m.in. w Szwecji, Holandii i na Litwie. Nocne ograniczenia wprowadziły Francja (18:00–8:00), Słowenia i Portugalia (21:00–6:00). Z kolei ograniczenia asortymentu dotyczą Finlandii, gdzie stacje mogą sprzedawać jedynie napoje do 8% alkoholu, oraz Niemiec, gdzie obowiązuje nocny zakaz na autostradach. Kraje takie jak Dania, Austria i Włochy nie wprowadziły żadnych restrykcji, alkohol można tam kupić na stacjach bez ograniczeń.

Na tym tle Polska pozostaje jednym z najbardziej liberalnych państw w Europie, jeśli chodzi o sprzedaż alkoholu na stacjach paliw. Proponowany zakaz byłby więc zmianą kierunku, odejściem od dotychczasowego modelu i dostosowaniem się do rozwiązań obowiązujących w większości krajów UE.

Co dalej z projektem?

Ministerstwo Zdrowia planuje, aby nowe przepisy weszły w życie w 2026 r., z pięcioletnim okresem przejściowym dla posiadaczy koncesji. Projekt jest obecnie w fazie konsultacji publicznych. Uwagi złożyły już m.in. Polska Izba Paliw Płynnych, POPiHN, a także organizacje lekarskie i samorządowe.

Zdrowie kontra gospodarka

Spór o zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych pokazuje, jak trudno znaleźć równowagę między ochroną zdrowia publicznego a wolnością działalności gospodarczej.

Zwolennicy projektu podkreślają, że ograniczenie sprzedaży alkoholu w miejscach kojarzonych z prowadzeniem pojazdów ma wymiar symboliczny i prewencyjny. Przeciwnicy zwracają uwagę, że stacje paliw odpowiadają za niewielki odsetek sprzedaży alkoholu, a zakaz nie wpłynie znacząco na konsumpcję, lecz zaszkodzi przedsiębiorcom.

Eksperci są zgodni co do jednego: nadużywanie alkoholu w Polsce to problem systemowy, który wymaga kompleksowej strategii, od edukacji i profilaktyki po ograniczenie reklam i promocji. Zakaz na stacjach może być jednym z elementów tej układanki, ale sam nie rozwiąże problemu.

Przeczytaj źródło