Rybak zdradza, ile zapłacimy za karpia na święta. Polacy będą zaskoczeni [WIDEO]

5 godziny temu 4

Data utworzenia: 5 listopada 2025, 12:20.

Polacy nie wyobrażają sobie świąt bez tej ryby. "Fakt" odwiedził gospodarstwo w Montowie (województwo warmińsko-mazurskie), gdzie trwają odłowy karpia na wigilijny stół. Jak się okazuje, ryb będzie w tym roku mniej. Czy to oznacza, że trzeba szykować się na drożyznę i polowanie na promocje? — Karp powinien być w tej samej cenie, co w zeszłym roku — zapowiada hodowca Andrzej Dmochowski.

Nasz reporter odwiedził gospodarstwo hodowlane w Montowie, które słynie z karpia. Rybacy są w połowie odłowów świątecznej ryby. Jak się okazuje, ten sezon nie należy do łatwych. — Wyniki są niższe niż w zeszłym roku — mówi w rozmowie z "Faktem" hodowca Andrzej Dmochowski. Wskazuje przy tym na pogodę, która nie rozpieszczała (chłodny maj i czerwiec). Choć karpia będzie mniej, ryb na wigilijne stoły ma nie zabraknąć.

Karp na święta. Rybak dzieli się prognozą cenową

Ceny karpia nie poszybują wysoko, utrzymają się na zeszłorocznym poziomie

— mówi Andrzej Dmochowski. — Mam nadzieję, że nie spadną, bo byłaby to katastrofa dla polskiego rybaka — dodaje rozmówca "Faktu".

Kilogram lubianej ryby ma kosztować w granicach 24 - 27 zł, maksymalnie 30 zł (ceny detaliczne).

Maj zaszkodził karpiom. Takiej sytuacji nie było od lat

Pan Andrzej podkreśla, że karpie muszą od razu trafić do wody.

Bogdan Hrywniak / newspix.pl

Pan Andrzej podkreśla, że karpie muszą od razu trafić do wody.

Stawy. Kormoran daje się we znaki

Karp jest narażony na wiele niebezpieczeństw jak choroby, czy ataki naturalnych drapieżników. Na "czarnej" liście rybaków m.in. kormorany i czaple.

— Szczególnie kormoran jest bardzo uciążliwy na stawach, wyjada materiał zarybieniowy — wyjaśnia pan Andrzej. — Duże stada kormoranów zjadają, uszkadzają i stresują ryby. Powodują ogromne straty — wylicza.

Kormoran jest jednym z największych problemów rybactwa. Ciężko z nim walczyć, ponieważ zaczyna żerować bardzo wcześnie. Płoszenie jest uciążliwe i pochłania dużo czasu

— mówi rybak z Warmińsko-Mazurskiego.

Problemem w gospodarstwach tylko drapieżniki.

— Wielkopolska i większa część kraju borykały się z bardzo małą ilością wody. Wiele stawów nie zostało zalanych — wskazuje Andrzej Dmochowski. — Z kolei północ, nasze regiony, mają problem z odłowem, bo są wysokie stany rzek. Musimy walczyć z nadmiarem wody — mówi "Faktowi".

Zaczęły się karpiowe żniwa. "Mają lepsze warunki niż niejeden student". Hodowca podał ceny

/1

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Trwa odławianie świątecznego karpia.

Przeczytaj źródło