Rusza ostatni proces zakonnika. To, co zrobił, jest szokujące

3 dni temu 9

Data utworzenia: 5 listopada 2025, 9:45.

Ta sprawa mrozi krew w żyłach. Zakonnika, ojca Antoniego S. (dziś 76 l.), skazano w tym roku na 8 lat więzienia za brutalne czyny, których dopuścił się wobec małoletniej dziewczynki. Duchowny trafił za kratki. To jeszcze nie koniec. W przyszłym tygodniu rusza jego proces apelacyjny w Katowicach. Prokuratura domaga się dla niego 15 lat więzienia, a obrońca zakonnika walczy o jego uniewinnienie. Znamy szczegóły jego przerażających czynów.

Duchowny z zakonu oblatów walczy o uniewinnienie. Miał dopuścić się gwałtu na dziecku. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: - / 123RF

Ta bulwersująca sprawa wyszła na jaw dzięki czujności pedagogów szkolonych. Zaniepokoiło ich dziwne zachowanie dziewczynki — była smutna, wycofana, miała problemy z adaptacją. Zgłosili swoje obawy rodzinie dziecka oraz odpowiednim organom. Po zgromadzeniu dowodów okazało się, że dziewczynka padła ofiarą zakonnika, którego podejrzewa się o potworne czyny.

Sąd: zakonnik dotykał dziecko i zgwałcił

Do pierwszego wykorzystania małoletniego dziecka miało dojść w 2019 r. podczas wakacyjnego wyjazdu w góry w woj. śląskim. Mężczyzna miał wtedy 70 lat. Dziewczynka przebywała tam z matką i... zakonnikiem. Początkowo miało dochodzić do dotykania w intymnych miejscach. Według nieoficjalnych ustaleń takie sytuacje zdarzyły się co najmniej trzy razy. Później atak zakonnika był już bardziej brutalny. W 2021 r., w miejscowości Leszno, również podczas wspólnego wyjazdu, ojciec Antoni S. dopuścił się brutalnego gwałtu na dziewczynce. Wykorzystana przez niego ofiara nie miała wówczas skończonych 15 lat. Fakt gwałtu potwierdził sąd.

Pierwszy wyrok: 8 lat więzienia. Prokurator chce wyższej kary, obrona uniewinnienia

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. Oskarżenie wniosła Prokuratura Rejonowa w Bytomiu. Wyrok zapadł 3 kwietnia br. Ojciec Antoni S. został uznany za winnego zarzucanych mu czynów i skazany na karę łączną 8 lat pozbawienia wolności. Nałożono na niego również zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej dziewczynki. Zakonnik od ub. roku przebywa w areszcie.

Ani prokuratura, ani obrona nie są zadowolone z wyroku. Prokuratura domaga się surowszej kary. Obrońca zakonnika natomiast walczy o jego uniewinnienie. Wszystko rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach.

— Nie mogę zbyt wiele powiedzieć, bo sprawa na etapie sądu pierwszej instancji toczyła się z wyłączeniem jawności. Od wyroku bielskiego sądu apelację złożyła prokuratura, która żąda wyższej kary — 15 lat więzienia oraz obrońca zakonnika, który chce uniewinnienia dla swojego klienta. Sprawa będzie rozpatrywana 13 listopada w naszym sądzie — powiedział w rozmowie z "Faktem" sędzia Gwidon Jaworski, rzecznik Sadu Apelacyjnego w Katowicach.

Co wiemy o zakonniku?

Ojciec Antoni S. pochodzi z wielodzietnej rodziny. Jak sam pisze, święcenia kapłańskie przyjął w 1975 r. w miejscowości Obra. Należał do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Przez wiele lat był misjonarzem ludowym, jeździł też na misje do Kanady. W duszpasterstwie pracował głównie z młodzieżą i z dziećmi w parafiach ojców oblatów m.in: w Kędzierzynie, Katowicach i Wrocławiu. Do ub. roku posługiwał też w wielu innych parafiach Polski.

Czy kara dla ojca Antoniego S. zostanie zaostrzona? Czy zakonnik poniesie surowszą odpowiedzialność za swoje czyny? Niewykluczone, że prawomocny wyrok zapadnie już 13 listopada br.

Lekarz i były organista z Turku oskarżeni. Aż trudno opisać, co przeżyły dzieci w czasie mszy

Dramat w ośrodku dla trudnej młodzieży w Jerzmanicach-Zdroju. Prokuratura ujawniła nowe informacje

/1

- / 123RF

Duchowny z zakonu oblatów walczy o uniewinnienie. Miał dopuścić się gwałtu na dziecku. Zdjęcie ilustracyjne.

Przeczytaj źródło