Polacy wiedzą więcej, ale mity nadal rządzą
Świadomość finansowo prawna rośnie, ale wciąż krąży masa mitów. Zwłaszcza dotyczących wspólnego majątku, rozdzielności majątkowej, wyjątków od zasad i tego, co tak naprawdę wchodzi do majątku wspólnego. Najwięcej braków widać przy temacie nieruchomości i inwestycji. To właśnie tam najczęściej dochodzi do zaskoczeń podczas rozwodu lub podziału majątku.
Przedsiębiorca przed ślubem. O czym musi pomyśleć
Osoba prowadząca firmę, zwłaszcza jednoosobową działalność gospodarczą, powinna porozmawiać z partnerem o finansach jeszcze przed ślubem. Nie po to, by zabezpieczać siebie kosztem drugiej strony, ale żeby ochronić oboje przed skutkami ryzyka gospodarczego.
Rynek może się zmienić. Firma może mieć gorszy okres. Może pojawić się kontrola albo zadłużenie. Jeśli wtedy nie ma rozdzielności majątkowej, odpowiadają za to oboje małżonkowie. Urząd Skarbowy może zająć wspólne konto. Może wpisać hipotekę na wspólną nieruchomość. A gdy problemy już wiszą w powietrzu, zwykle jest za późno, by zrobić bezpieczne ruchy.
Dlatego rozmowa o finansach na etapie planowania ślubu to obowiązek. I to nie rozmowa o tym, kto ile zarabia, tylko jak chcemy funkcjonować jako para w biznesie i w życiu.
Trzy drogi przed ślubem
1. Związek nieformalny
Brak wspólnego majątku. Brak odpowiedzialności za zobowiązania partnera. Brak roszczeń przy rozstaniu. Zero wspólnej ochrony, zero wspólnego ryzyka. Coraz częstsza opcja wśród przedsiębiorców.
2. Małżeństwo bez intercyzy
Pełna wspólność majątkowa. Wszystkie dochody są wspólne. Każda nowa maszyna, sprzęt czy inwestycja firmowa kupiona po ślubie wchodzi do majątku wspólnego. W razie rozwodu trzeba to dzielić lub spłacać partnera. W razie długów ryzyko spada na oboje.
3. Rozdzielność majątkowa (intercyza)
Najbardziej rozsądna opcja, jeśli działalność jest ryzykowna albo wymaga dużych inwestycji. Dochody są rozdzielne, ryzyka też. Ale uwaga: jeśli kupujemy coś za wspólne pieniądze zgromadzone przed intercyzą, ten przedmiot nadal jest wspólny. Tu wielu przedsiębiorców popełnia błąd.
Można też skorzystać z wariantu pośredniego: rozdzielność majątkowa z wyrównaniem dorobków. Dzięki temu partner, który nie prowadzi firmy, nie zostaje z niczym, jeśli druga strona znacząco się wzbogaci.
Co jeśli firma upada
Najczęściej ludzie zgłaszają się po pomoc, gdy problemy już wybuchły. Przepisy jednak nie działają wstecz. Rozdzielność wprowadzona po decyzji skarbowej nie uchroni majątku. Urząd może podważyć umowy i dojść do pieniędzy.
Dlatego im wcześniej przedsiębiorca porozmawia z partnerem o finansach, tym lepiej.
Co jeśli związek się rozpada
Gdy przychodzi rozwód, dzieli się majątek. Jeśli firma to JDG, wszystko, co kupiono po ślubie, nawet gdy służy firmie, może być wspólne. Maszyny, urządzenia, samochody, a nawet środki obrotowe.
Jeśli są emocje i brak porozumienia, jedyną opcją staje się spłata drugiej strony. A kwoty bywają ogromne.
To jeden z powodów, dla których przedsiębiorcy powinni wcześniej ustalić zasady gry.
Co z podatkami. Cicha mina pod stołem
Duże ryzyko kryje się w pozornie korzystnym wspólnym rozliczeniu podatkowym małżonków. Księgowa mówi, że to się opłaca, bo zwrot będzie większy. Tak, ale:
jeśli urząd po latach stwierdzi, że koszty były bezzasadne lub przychody zaniżone, zobowiązanie podatkowe spada na oboje. Nawet gdy małżeństwo już się rozpadło. Takie sytuacje dzieją się naprawdę.
Co jeśli jeden z małżonków dopiero zakłada firmę
Najlepiej wtedy rozdzielić majątek przed startem działalności. Rozdzielność działa na przyszłość. To, co było wspólne, nadal jest wspólne, ale nowy majątek przedsiębiorcy już nie. Trzeba jednak uważać na inwestowanie starych wspólnych pieniędzy. To, co powstaje za środki ze wspólnego majątku, także pozostaje wspólne.
Rozwiązanie: rozdzielność plus jednoczesny podział dotychczasowego majątku. Dzięki temu każdy zaczyna od czystej kartki.
A co, jeśli oboje są przedsiębiorcami
Taki układ często działa najlepiej przy rozdzielności lub nawet w związku nieformalnym. Każdy generuje własny majątek, każdy ponosi własne ryzyko. Nie trzeba się bać, że problemy jednego uderzą w drugiego.
Kiedy koniecznie trzeba usiąść do rozmowy:
• przed ślubem
• przy planowaniu biznesu
• przy zmianie formy działalności
• przy dużych inwestycjach
• przy ryzykownych branżach
• gdy jedno z partnerów rezygnuje z pracy, by wesprzeć drugiego
• przy zmianach podatkowych i wspólnych rozliczeniach
Wszystko sprowadza się do jednego. Pieniądze to nie temat tabu. To narzędzie, które albo wzmacnia związek, albo wysadza go od środka.
Fundament to rozmowa
Nie chodzi o brak zaufania. Chodzi o odpowiedzialność. Firma to ryzyko. Ryzyko wymaga planu. Plan wymaga rozmowy.
Im wcześniej, tym spokojniej można budować życie, rodzinę i biznes.

3 tygodni temu
16






English (US) ·
Polish (PL) ·