Rozbił samochód na drzewie. Uciekł i zostawił ranną pasażerkę. Zmarła

6 godziny temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
  • Policjanci z Biłgoraja zatrzymali 35-latka za spowodowanie wypadku i ucieczkę, pozostawiając ciężko ranną pasażerkę
  • 27-letnia kobieta, która trafiła do szpitala, zmarła kilka dni po zdarzeniu z powodu odniesionych obrażeń
  • Sprawca wypadku ukrywał się przez kilka dni w lesie i u znajomego, gdzie został zatrzymany przez policję

Do tego wypadku doszło przed kilkoma dniami. Jak informują policjanci z Biłgoraja, kierujący Hondą na drodze pomiędzy miejscowościami Wola Kątecka i Żelebsko, stracił panowanie nad samochodem na łuku drogi. Wypadł z trasy i uderzył w pobliskie drzewa.

Zostawił swoją pasażerkę ranną obok rozbitego auta

Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Na miejscu zostawił ranną pasażerkę, z którą jeszcze przed chwilą jechał samochodem. Policjanci, którzy zjawili się na miejscu wypadku, zastali tam leżącą na ziemi ranną kobietę. Znajdowała się obok rozbitego samochodu. 27-latka z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Niestety, kilka dni później zmarła wskutek odniesionych obrażeń.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

W poszukiwaniu sprawcy wypadku ruszyli biłgorajscy policjanci kryminalni. Szybko ustalili, że samochodem kierował 35-letni mieszkaniec gminy Frampol. Okazało się, że zaraz po wypadku, mężczyzna przez kilka dni ukrywał się w lesie. Potem szukał pomocy w domu swojego znajomego. Tam zatrzymali go policjanci z Biłgoraja.

Ranna 27-latka zmarła. Sprawcy grozi 20 lat

Zatrzymany 35-latek trafił do policyjnego aresztu. Policjanci ustalili, że mężczyzna posiada dożywotni zakaz kierowania pojazdami. W przeszłości był również notowany między innymi za przestępstwa narkotykowe, przestępstwa przeciwko mieniu, kierowanie w stanie nietrzeźwości i pomimo cofniętych uprawnień. Został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca, złamanie zakazu sądowego oraz kierowania pomimo cofniętych uprawnień. Odpowie w warunkach recydywy. Sąd tymczasowo go aresztował. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Przeczytaj źródło