Rosjanie wbili się w linie Ukraińców. Deep State UA alarmuje
Całe zamieszanie zaczęło się, gdy w poniedziałek ukraiński serwis OSINT-owy Deep State UA, monitorujący linię frontu w Ukrainie, opublikował wpis na Telegramie. Alarmował w nim, że rosyjskie jednostki przebiły się przez ukraińskie linie obronne na wschód od miejscowości Rodynśke i ruszyły na północ.
W przeciągu trzech dni ich oddziały rekonesansowe i sabotażowe doszły do miejscowości Zołotyj Kołodiaź i Kuczeriw Jar, wbijając się w głąb kontrolowanego przez armię Kijowa na 17 km.
Z kolei rosyjscy blogerzy wojenni podają, że oddziałom rekonesansowym udało się nawet opanować fragment drogi T0515, prowadzącej z Dobropola do Pokrowska.
Sytuacja na froncie pod Pokrowskiem / Deep State
Ukraińska armia uspokaja
W poniedziałek wieczorem ukraińska Operacyjno-Strategiczne Zgrupowanie Wojsk “Dniepr” wydało w tej sprawie komunikat na Telegramie. Przyznano, że Rosjanie używają grup sabotażowych, by przenikać w głąb ukraińskich linii w kierunku Dobropola, położonego 18 km na północ od Pokrowska.
"Infiltracja takich grup, choć wymaga zaangażowania rezerw w celu ich zniszczenia, nie oznacza ‘przejęcia kontroli nad terytorium’ (przez Rosjan – red.). Nieporozumienie w tej kwestii wielokrotnie prowadziło do błędów w analizie sytuacji i dyskusjach publicznych dotyczących walk na obszarze aglomeracji pokrowsko-myrnohradskiej" – czytamy w komunikacie.
Groźba “operacyjnego przełomu”. Analitycy ostrzegają
Analitycy sytuacji militarnej w Ukrainie mówią jednym głosem – sytuacja pod Pokrowskiem jest poważna.
"Jeśli armia ukraińska nie wyśle w końcu i natychmiast ‘prawdziwego’ batalionu (a nie ‘brygady’ wielkości plutonu), aby odciąć i zneutralizować każdego Rosjanina na północ od Nykanoriwki, może również oddać Putinowi obwód doniecki za darmo" – czytamy we wpisie niemieckiego analityka Juliana Roepcke na platformie X (często wytyka ukraińskiej armii kłamstwa w komunikatach).
Trwa ładowanie wpisu Twitter
Z kolei amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) pisze w najnowszym raporcie z frontu, że jest "za wcześnie, by nazwać rosyjskie natarcie w rejonie Dobropola przełomem operacyjnym".
"Choć jest bardzo prawdopodobne, że siły rosyjskie będą starały się rozwinąć swoje taktyczne postępy tak, aby w najbliższych dniach osiągnąć przełom operacyjny. Siły rosyjskie zastosowały podobną taktykę penetracji w połowie kwietnia 2024 r., aby ułatwić zajęcie istotnego pod względem operacyjnym terytorium na północny zachód od Awdijiwki" – twierdzą analitycy ISW. Dodali, że walki w rejonie Pokrowska będą miały prawdopodobnie kluczowe dla zatrzymania postępów Rosjan na północ i północny zachód od miasta.
Trwa ładowanie wpisu Twitter
"Ukraińcy nie potrafili tego zrobić"
Podobnego zdania się analitycy związani z fińską Black Bird Group – John Helin i Pasi Paroinen. Ten ostatni pisze na platformie X, że następne dwie doby będą kluczowe dla zatrzymania Rosjan w tym rejonie.
"Wiem, że optymiści wśród Was prawdopodobnie postrzegają tę penetrację jako ‘idealną okazję’ dla Ukraińców do kontrataku, odcięcia i zniszczenia atakujących Rosjan. Widzieliśmy jednak w przeszłości, jak w podobnych sytuacjach Ukraińcy nie potrafili tego zrobić. Co więcej, apeluję o ostrożność, ponieważ sytuacja (na tym odcinku frontu – red.) jest prawdopodobnie bardziej chaotyczna (w terenie – red.) niż pokazują to nasze mapy" – czytamy w poniedziałkowym wpisie Paroinena.
Trwa ładowanie wpisu Twitter
Dalej Fin pisze, że Ukraińcy nie dysponują zapewne koniecznymi rezerwami strategicznymi w odwodzie i będą musieli ściągać żołnierzy z innych odcinków frontu. "To z kolei otworzy Rosjanom dalsze możliwości wykorzystania braków na liniach Ukraińców w innych miejscach (frontu – red.). Tak czy inaczej, (wojskowi Kijowa – red.) prawdopodobnie nie mają innego wyboru" – ocenił. Na koniec Paroinen ostrzegł, że podobne kryzysy, jak ten pod Pokrowskiem, będą się teraz coraz częściej powtarzały.