Rośnie liczba ofiar w Kijowie. "Jeden z najstraszniejszych ataków na stolicę"

5 godziny temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Atak Rosji na Kijów. Rośnie bilans ofiar 

W ostatnich godzinach spod gruzów bloku mieszkalnego w kijowskiej dzielnicy Sołomiańskiej wydobyto kolejnych pięć ciał. Ukraińskie media obiegły dramatyczne zdjęcia rodzin ofiar, które czekają na wyniki akcji ratunkowej. W budynek uderzyła rosyjska rakieta manewrująca Ch-101. Jak poinformował szef ukraińskiego MSW Ihor Kłymanko, rakieta uderzyła w blok mieszkalny na wysokości 4 piętra. Wybuch był tak silny, że zawaliła się cała konstrukcja jednego z pionów budynku. Ukraińska stolica była atakowana 175 dronami i 16 rakietami. Część rakiet Rosjanie wyposażyli w ładunki kasetowe. Środa w Kijowie będzie dniem żałoby. Ogółem Rosjanie na Ukrainę w nocy z poniedziałku na wtorek wystrzelili 440 dalekosiężnych dronów i 32 rakiety. Ukraińskie siły lotnicze poinformowały o zestrzeleniu 402 z 440 rosyjskich dronów, które w nocy pojawiły się nad ich krajem. Strącono też 26 z 32 rosyjskich rakiet.

Wołodymyr Zełenski: Jeden z najstraszniejszych ataków na stolicę

Według prezydenta Ukrainy był to "jeden z najstraszniejszych ataków na stolicę kraju". Wołodymyr Zełenski napisał na Faceebooku, że Władimir Putin robi to tylko dlatego, że "może sobie pozwolić na kontynuowanie wojny". Szef MSW Ukrainy Igor Klymenko poinformował, że w nocy Rosjanie trafiłli łącznie w 27 miejsc w Kijowie. Z kolei szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak potępił międzynarodową opinię za brak adekwatnej reakcji na rosyjskie ataki. "Rosja tak walczy - rozmyśnie zabija cywilów w domach" - napisał Jermak w mediach społecznościowych. "Tak walczą autokracje. Potęga nuklearna może po prostu zabijać cywilów w domach, odmawiać przerwania ognia i nie spotykać się z niezbędną reakcją ze strony cywilizowanego świata. Dlaczego? I ilu jeszcze naszych ludzi i dzieci musi zginąć?" - pytał Andrij Jermak.

Zobacz wideo Czy Polacy bedą tęsknić za Dudą? [Sonda]

Nieoficjalnie: W USA rozwiązano grupę, która miała naciskać na Rosję

Tymczasem Agencja Reutera poinformowała, że administracja Donalda Trumpa zamknęła grupę roboczą, która została powołana, aby wywierać presję na Rosję w celu przyspieszenia rozmów pokojowych z Ukrainą. Reuters powołuje się w swoich nieoficjalnych ustaleniach na trzech amerykańskich urzędników. Według nich w maju grupa straciła impet, ponieważ prezydent Trump nie był zainteresowany przyjęciem bardziej konfrontacyjnej postawy wobec Kremla

Przeczytaj źródło