Czasami śmieją się, że Opatrzność nad nimi czuwała. Bo przecież gdyby spotkali się wcześniej, toby chyba jakiegoś dziadostwa narobili współmałżonkom. A tak byli już oboje wolni, nikogo nie skrzywdzili.
Kiedy dziewięć lat temu niespodziewanie umarł mąż Barbary, była w szoku. Przez rok żyła w dziwnym zawieszeniu, ale w końcu postanowiła, że musi się za siebie zabrać. Zmienić swoje życie, zacząć od początku.