Rodzinna tragedia o włos: Matka chciała zdjęcie, dziecko wypadło za burtę

1 tydzień temu 17

Niewiele brakowało, by rodzinny rejs statkiem Disney Dream zamienił się w tragedię. 5-letnia dziewczynka wpadła do oceanu z wysokości niemal 15 metrów, gdy jej mama poprosiła ją o pozowanie przed otwartym bulajem. Policja ujawnia szokujące szczegóły zdarzenia, a prokuratura tłumaczy, dlaczego nie postawi matce zarzutów.

  • Rodzinna tragedia na luksusowym statku Disney Dream - 5-letnia dziewczynka wypadła za burtę podczas rejsu z Bahamów na Florydę.
  • Matka poprosiła córkę o pozowanie przy otwartym bulaju, zakładając, że jest osłonięty szybą - dziecko spadło z 15 metrów do oceanu.
  • Ojciec szybko wskoczył do wody, by ratować córkę, a załoga statku uruchomiła alarm i akcję ratunkową - dziewczynka wyszła z tego bez obrażeń.
  • Śledztwo wykluczyło zaniedbanie ojca, a prokuratura uznała, że matka nie działała umyślnie, choć jej zachowanie nazwano nieodpowiedzialnym.
  • Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl

Do zdarzenia, które mogło zakończyć się tragicznie, doszło w czerwcu na czwartym pokładzie luksusowego statku wycieczkowego Disney Dream podczas czterodniowego rejsu powrotnego z Bahamów do Fort Lauderdale na Florydzie.

Z uroków podróży korzystała podczas spaceru rodzina: rodzice z 5-letnią córką. W pewnym momencie matka zauważyła otwarty bulaj (inaczej iluminator - red.) i zaproponowała dziecku, by zapozowało do zdjęcia.

Według oficjalnego raportu policyjnego dziewczynka wspięła się na poręcz przy bulaju. Matka, którą ją o to prosiła, zakładała, że bulaj ma szybę lub pleksiglas. 

W jednej chwili 5-latka straciła równowagę i runęła do oceanu z wysokości około 15 metrów.

Na pokładzie rozległy się krzyki przerażonej matki. Usłyszał je ojciec, który był kilka metrów dalej i nie widział samego upadku.

Zauważył córkę w wodzie, początkowo pobiegł po pomoc, ale po około 45 sekundach zdecydował się wskoczyć do oceanu, by ją ratować - relacjonowali policjanci, cytowani przez amerykańskie media.

Na statku natychmiast ogłoszono alarm. Zaledwie trzy minuty po upadku dziewczynki zwodowano łódź ratunkową, która wyruszyła na poszukiwania. Kilka minut później zarówno ojciec, jak i córka zostali wyciągnięci z wody i przetransportowani do punktu medycznego na pokładzie. "Cudem dziewczynka nie odniosła żadnych obrażeń" - podaje policyjny raport.

Początkowo pojawiły się podejrzenia, jakoby to ojciec miał podnieść córkę na poręcz, jednak nagrania z kamer i przesłuchania rodziców rozwiały wszelkie wątpliwości. Oboje złożyli identyczne zeznania, a materiał z monitoringu potwierdził ich wersję wydarzeń. Dodatkowo matka pokazała funkcjonariuszom zdjęcia, które wykonała tuż przed upadkiem.

Władze początkowo rozważały postawienie matce zarzutów karnych. Jednak prokuratura stanowa Florydy uznała, że nie doszło do umyślnego zaniedbania, choć nazwała zachowanie matki nieodpowiedzialnym.

Przedstawiciele Disneya nie skomentowali dotąd całego zdarzenia, ale linia wycieczkowa zapewniła, że bezpieczeństwo gości jest dla niej priorytetem - pisze magazyn "People".

Przeczytaj źródło