Rodzice nagle zaczęli tracić przytomność. Wzorowa postawa 12-latka

3 dni temu 14

Opole. Rodzice nagle zaczęli tracić przytomność

W niedzielę 10 sierpnia w mieszkaniu na jednym z opolskich osiedli 12-latka zaniepokoił stan zdrowia jego rodziców. Jak relacjonuje policja, "osłabiony 45-letni mężczyzna oraz 39-letnia kobieta nagle zaczęli wymiotować, co chwilę tracąc przytomność". "Opiekunowie chłopca nie byli w stanie samodzielnie wezwać pomocy. W domu przebywała jeszcze 6-letnia dziewczynka. Rezolutny nastolatek zadzwonił do bliskiej osoby i poinformował ją o niepokojącej sytuacji w domu. Kobieta natychmiast powiadomiła służby alarmowe" - czytamy w komunikacie opolskiej policji. 

Ustalanie przyczyn

Na miejsce przyjechali policjanci, strażacy i ratownicy medyczni. Dorośli zostali przetransportowani do szpitala. "Życiu i zdrowiu mieszkańców Opola nie zagraża niebezpieczeństwo. Dzieci nie wymagały pomocy medycznej. Zarówno 12-letni chłopiec, jak i 6-letnia dziewczynka trafili pod opiekę krewnych" - informuje policja. Wstępnie wykluczono zatrucie tlenkiem węgla. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja. 

Zobacz wideo Tusk komentuje skandaliczne słowa Kaczyńskiego. "Jakie trzeba mieć śmieci w głowie"

Policja przypomina

Policjanci w komunikacie gratulują 12-latkowi wzorowej postawy. "Chłopiec pomimo sytuacji zagrożenia życia i zdrowia zachował zimną krew i natychmiast wezwał pomoc. Gdyby nie jego szybka reakcja, mogłoby dojść do tragedii" - podkreślili funkcjonariusze. Policja uczula, aby regularnie rozmawiać z dziećmi o tym, jak należy się zachować w sytuacji, gdy potrzebna jest pomoc. "Warto przypominać dzieciom, kiedy należy zadzwonić pod numer alarmowy 112 oraz jakie informacje należy przekazać służbom. Ta wiedza może okazać się kluczowa w sytuacji jakiegokolwiek zagrożenia dziecka lub jego bliskich" - podkreśla opolska policja. 

Przeczytaj źródło